Siedem z³owieszczych tr±b Apokalipsy

Wojciech ¯mudziñski SJ

D¼wiêk tr±by zwiastuje rych³e przybycie kogo¶ wa¿nego, zapowiada pocz±tek lub zakoñczenie wydarzenia o szczególnej wadze. Z literatury biblijnej najczê¶ciej pamiêtamy tr±by, na g³os których runê³y mury Jerycha oraz siedem z³owieszczych tr±b Apokalipsy. Zag³êbi³em siê po raz kolejny w lekturze 8. i 9. rozdzia³u Apokalipsy, wpatruj±c siê w czarnobylski las, opuszczony przez cz³owieka dwadzie¶cia lat temu. Wed³ug ¶wiêtego Jana, pierwsza tr±ba zapowiedzia³a wielkie zniszczenie, grad i ogieñ. Czê¶æ ziemi, drzew i trawy zielonej uleg³o zniszczeniu (8,7). Drugi anio³ zatr±bi³ „i jakby wielka góra zion±ca ogniem zosta³a w morze rzucona” (8,8), a przy trzecim g³osie tr±by dzieñ przesta³ ja¶nieæ jak zwykle. Czwarty kataklizm spowodowa³a „gwiazda p³on±ca jak pochodnia” (8,10) a zaraz potem, na g³os pi±tej tr±by, uniós³ siê „dym z wielkiego pieca” (9,2) i wysz³a z niego szarañcza. Ludzie ginêli od niej w wielkich katuszach. Szósty d¼wiêk tr±by uwolni³ nad rzek± Eufrat ogieñ, dym i siarkê, zabijaj±c czê¶æ mieszkañców ziemi. Siódma tr±ba, w¶ród b³yskawic i gromów, przyniesie zgubê wszystkim, którzy niszcz± ziemiê. Sprawiedliwi za¶, obleczeni w s³oñce, stocz± ostateczn± walkê i nastanie zbawienie, potêga i królowanie Boga.

Czarnobylski las i gwiazda Pio³un

Miejscowo¶æ Chojniki le¿y na pograniczu terenu ska¿onego wybuchem elektrowni atomowej w Czarnobylu. Wci±¿ ¿yj± tu ludzie otoczeni dziwacznymi drzewami, przeros³ymi grzybami, le¶nymi jagodami wielko¶ci truskawek. Co jaki¶ czas mo¿na spotkaæ ziej±ce groz± tablice informacyjne, opatrzone znakiem radioaktywno¶ci, pouczaj±ce wchodz±cych do lasu, ¿e zbieranie grzybów i jagód dozwolone jest jedynie z miernikiem radioaktywno¶ci. Dooko³a cisza. Niebo wpl±tane w korony drzew, z trudno¶ci± utrzymuje swoj± wysoko¶æ. W atmosferze odczuwam gorzkie niczym pio³un historie opuszczonych gospodarstw. Pio³un, ta nie lubiana przez dzieci ro¶lina, nazywana jest tu od wieków „czarn± gwiazd±” a jej potoczna nazwa brzmi „czarnobyl”. Wed³ug Apokalipsy ¶wiêtego Jana gwiazda pio³un mia³a zatruæ czê¶æ rzek (8,11) i wiele osób mia³o zgin±æ. Tak te¿ siê sta³o. Ile osób dogorywa³o w popromiennych mêczarniach, nie dowiemy siê nigdy. Nawet natura tego nie zauwa¿y³a. Dziwna szarañcza opisana w kolejnym rozdziale Apokalipsy wysz³a z dymu, jaki unosi³ siê z wielkiego pieca i nie wyrz±dzi³a szkody ani trawie ani ¿adnemu drzewu (9,2-4). Przed moimi oczami roztacza³ siê piêkny, bujny las. Jakby wielka katastrofa uwolni³a go od ludzkiej w¶cibskiej egzystencji i pozwoli³a rozwijaæ siê bez ¿adnych regu³, bez ograniczeñ, na ca³ego. Zaraz po wybuchu, w³adze radzieckie wstrzeli³y przez ¶rodek czarnobylskiego nieba swoje meteorologiczne „or³y”, aby skropliæ radioaktywn± chmurê. Deszcz spad³ jak szarañcza niespodziewanie zakrywaj±c pogodne niebo. Mieszkañcy nie wiedzieli wówczas, ¿e to co pada, to apokaliptyczne, trzykrotnie powtórzone, „biada, biada, biada” (8,13).

Jad±c dalej, opustosza³± szos±, ugrzê¼li¶my w radioaktywnym piachu. Nad naszymi g³owami przelecia³ bocian i by³ to dobry znak. Samochód znów wgramoli³ siê na w±ski pas asfaltu i pogna³ w kierunku jeszcze wiêkszej ciszy, jeszcze wiêkszego smutku, który wciska³ siê miêdzy o³owiane niebo a korony zdzicza³ych drzew. Kolejny anio³ zniszczenia ma wed³ug Apokalipsy zad±æ w tr±bê nad rzek± Eufrat. Mo¿e ju¿ wtedy, tu na bia³oruskiej i ukraiñskiej ziemi, woda odzyska swój smak, niebo siê podniesie a ludzie znów zaczn± siê rodziæ.

D¼wiêk tr±by nad Eufratem

Pismo ¶wiête mówi nam, ¿e stanie siê to o okre¶lonej godzinie, pewnego dnia miesi±ca. Wydarzenia sprowokowane przez czterech anio³ów mog± nast±piæ w czterech ró¿nych okresach lub wszystko ma staæ siê jednocze¶nie. Wówczas z pysków koni o g³owach lwów wyjdzie ogieñ, dym i siarka. Mo¿na by pomy¶leæ, ¿e Apokalipsa zapowiedzia³a to, co dzieje siê ju¿ dzisiaj w Iraku. Nad Eufratem miriady miriad amerykañskich ¿o³nierzy realizuje kolejny kataklizm przepowiedziany przez ¶wiêtego Jana. Zginê³y dziesi±tki tysiêcy ludzi. Sp³onê³y szyby naftowe i domy rodzinne. Tragedie prze¿ywaj± nie tylko ludzie znad Eufratu ale tak¿e wiele rodzin w Stanach Zjednoczonych i Europie trac±c najbli¿szych w wojnie, która nie ma granic. Ale czy najgorsze ma jeszcze nast±piæ? Ludzie nie odwrócili siê od zabójstw, czarów, nierz±du i kradzie¿y. Zabójcy siej± terror. Przera¿one matki powracaj± do pogañskich praktyk. Córki puszczaj± siê a synowie kradn±.

Komentatorzy Apokalipsy utrzymuj±, ¿e opisane w niej wydarzenia symbolizuj± pierwsze wieki chrze¶cijañstwa i przedstawiaj± imperium rzymskie jako si³ê niszcz±c± Ko¶ció³ ale nie zaprzeczaj±, ¿e tekst ¶wiêtego Jana mo¿e tak¿e odnosiæ siê do czasów nam wspó³czesnych. Historia lubi siê powtarzaæ i powtarza siê. Je¶li jej nie zrozumieli¶my dwa tysi±ce lat temu, to nadszed³ czas, aby kolejne wydarzenia, tak bardzo jednoznaczne, potraktowaæ wreszcie powa¿nie. Bóg wci±¿ przypomina, ¿e czasy s± ostateczne i czas na opowiedzenie siê po jednej lub po drugiej stronie jest coraz krótszy.

(fragment ksi±¿ki Wojciecha ¯mudziñskiego SJ przygotowywanej do druku)

W drodze do Czarnobyla
W drodze do Czarnobyla