uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
Dziedzictwo Karmelu
2011-08-31 22:38:18
Szczęść Boże
Znalazłem taką informację, która pochodzi podobno ze strony Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych:
"(...) Każdy, kto przywdziewa Szkaplerz święty, zostaje wszczepiony w pobożność maryjną Karmelu. Ma udział we wszystkich duchowych owocach modlitwy i życia Rodziny Karmelitańskiej, może również uważać całe dziedzictwo Karmelu za swoje. Każdy, kto został "ozdobiony" szatą Maryi, jest zaproszony do codziennego współtworzenia duchowości karmelitańskiej. Ideał Karmelu stanowią wierna modlitwa, kontemplacja Boga, wolność oraz wynikająca z niej służba braciom - na wzór Maryi. Zasady te mogą być realizowane na różne sposoby - zgodnie ze specyfiką prowadzonego życia. Istotą karmelitańskiego ideału jest gotowość pójścia wraz z Maryją oraz siostrami i braćmi ku Bogu, który jest Miłością."
Wiem, że jeśli kandydat proszący o przyjęcie do Towarzystwa Jezusowego, ubiegał się wcześniej o wstąpienie do innego zakonu, jest przez jezuitów odsyłany (proszę mnie poprawić jeśli jest inaczej). Czy zatem taka przynależność do "dziedzictwa Karmelu" poprzez przyjęcie Szkaplerza, lub przynależność do Bractwa Szkaplerznego, może "skreślić" w przyszłości noszącego Szkaplerz jako jezuitę?
Znalazłem taką informację, która pochodzi podobno ze strony Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych:
"(...) Każdy, kto przywdziewa Szkaplerz święty, zostaje wszczepiony w pobożność maryjną Karmelu. Ma udział we wszystkich duchowych owocach modlitwy i życia Rodziny Karmelitańskiej, może również uważać całe dziedzictwo Karmelu za swoje. Każdy, kto został "ozdobiony" szatą Maryi, jest zaproszony do codziennego współtworzenia duchowości karmelitańskiej. Ideał Karmelu stanowią wierna modlitwa, kontemplacja Boga, wolność oraz wynikająca z niej służba braciom - na wzór Maryi. Zasady te mogą być realizowane na różne sposoby - zgodnie ze specyfiką prowadzonego życia. Istotą karmelitańskiego ideału jest gotowość pójścia wraz z Maryją oraz siostrami i braćmi ku Bogu, który jest Miłością."
Wiem, że jeśli kandydat proszący o przyjęcie do Towarzystwa Jezusowego, ubiegał się wcześniej o wstąpienie do innego zakonu, jest przez jezuitów odsyłany (proszę mnie poprawić jeśli jest inaczej). Czy zatem taka przynależność do "dziedzictwa Karmelu" poprzez przyjęcie Szkaplerza, lub przynależność do Bractwa Szkaplerznego, może "skreślić" w przyszłości noszącego Szkaplerz jako jezuitę?
Odpowiedz na koncowe pytanie jest prosta: NIE. Znam jezuitów, którzy noszą szkaplerz. Do TJ nie przyjmujemy jedynie osób, które wtąpiły do innego zakonu czy zgromadzenia zakonnego, ale i to nie jest zasada nieprzekraczalną. Swego czasu w latach dziewięćdziesiątych poznałem jezuitę, który przeszedł całą formację i został wyswięcony na kapłana w jednym z zakonów franciszkańskich. Co prawda nie otrzymał zgody na ostateczne włączenie do TJ i wrócił do franciszkanów, ale u nas spędził kilka dobrych lat.
Powodzenia w każdym razie w odkrywaniu duchowości jezuickiej :)
zobacz komentarze [1]
Powodzenia w każdym razie w odkrywaniu duchowości jezuickiej :)
2014-04-14 23:42:27
Owszem, rf3wnieĹź w moim koĹciele czytane sÄ listy Episkopatu. Czy jest ich wiÄcej niĹź listf3w Biskupa nie wiem, ale teraz bÄdÄ na to zcrwaaĹ uwagÄ. Z tego co pamiÄtam ( bo nigdy wczeĹniej siÄ nad tym specjalnie nie zastanawiaĹem) to nie byĹy te listy napisane jakimĹ szczegf3lnie trudnym, czy teĹź niezrozumiaĹym jÄzykiem. Na ile byĹy zrozumiaĹe dla obecnych w koĹciele nie wiem. MyĹlÄ jednak, Ĺźe stopieĹ rozumienia tych tekstf3w bÄdzie zbliĹźony do stopnia rozumienia przez przeciÄtnego Polaka tekstf3w Ĺwieckich artykuĹf3w, esejf3w, recenzji czy komentarzy. Jak moĹźna siÄ dowiedzieÄ z dostÄpnych informacji nie jest z tym dobrze. Czytanie ze zrozumieniem (podobnie bÄdzie ze sĹuchaniem ze zrozumieniem) u niespodziewanie wielu ludzi przychodzi z trudnoĹciÄ . To jest (moim zdaniem) jakiĹ syndrom jakiĹ znak obecnej kondycji kultury polskiego spoĹeczeĹstwa. ZĹy znak.- Nosa -