posypanie popiolem cd

2013-02-11 15:14:03

Ojcze, wlasnie znalazlem w internecie sprzeczna odpowiedz z odpowiedzia Ojca. Prosze przeczytac:
http://www.kkbids.episkopat.pl/uploaded/a45/Anamnesis45-5b.pdf (strona 111)
Tam ks. biskup odpowiada, ze akolita nie moze posypywac glowy.
Nie ma wyraźnych zasad określających, czy lektorzy i akolici mogą posypywać głowy popiołem. Interpretacja zameszczona w powyższym linku jest bardzo restrykcyjna: skoro nie jest wymieniony, to nie może. Ale nigdzie wprost nie jest powiedziane, że nie może. Ta odpowiedź jest interpretacją rubryk, ale nie ma charakteru finitywnego, tak jak np. jak mają wyciągać ręce do konsekracji koncelebransi: wskazywać ręką czy wykonywać gest epikletyczny. Ja osobiście jestem za wskazywaniem, bo gest epikletyczny już był wykonany podczas epiklezy. A Konstytucja o Liturgii mówi, żeby nie powtarzać gestów. Skoro nie powtarzać, to gest przy konsekracji winien być wskazujący. Poza tym Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego pozwala na to, aby w ogóle przy konsekracji koncelebransi nie wyciągali rąk. Z tego wynika, że odpowiedzi zawarte w tym linku nie są definitywne.

A teraz wracam do posypywana głów popiołem. Zacytujętu fragment ze strony http://www.szafarze.archwarmia.pl/ster.php?strona=dalej/spor&typ=html

"Na marginesie jest jeszcze jedna czynność liturgiczna, którą niektórzy duszpasterze powołując się na zasadę Ulpiana : "Cui maius conceditur, et minus concedi videtur" oraz "non debet, cui plus licet, quod minus est non licere"- czyli komu zezwolono na więcej wydaje się, że zezwolono także na mniej i nie należy temu, komu wolno więcej, zabraniać tego co mniejsze". Chodzi o posypywanie głów popiołem w Środę Popielcową. Praktyka jest dwojaka: jedni zakazują, powołując się na to, że akolita nie jest do tego powołany, a inni, że jeżeli wolno mu więcej, to dlaczego nie wolno na mniej. Po pierwsze : czy posypywanie popiołem jest czynnością sakramentalną? Nie. Czy to są sakramentalia ? Nie. Czy czynność tę muszą wykonywać ministri sacri czy ministri ordinati? Nie. Jest taka praktyka zabierania popiołu do domu , aby posypać nim chorych członków rodziny nieobecnych na ceremonii. I wtedy sami wypowiadamy te same słowa, które słyszymy w kościele, i posypujemy głowę naszego współdomownika. W przypadku akolity pomagającego celebransowi w Środę Popielcową, kiedy jest jednoosobowa obsada w parafii i wszyscy stają w kolejce - to jest pastoralny "nietakt", ponieważ jest to dodatkowe pół godziny celebracji.

Jest to głos w dyskusji na temat: Kto to jest i co wolno akolicie? Ponieważ w Kodeksie Prawa Kanonicznego i w prawie liturgicznym określenia są bardzo ogólne i powodują diametralnie różne interpretacje, decyzja precyzująca należy do Konferencji Episkopatu Polski".

Stąd nie ma jednej praktyki. Są diecezje, gdzie już lektorzy posypują głowy albo akolici. W praktyce wiele zależy od proboszcza. Przecież kleryk posypujący głowy popiołem nie zaciąga żadnych kar ani nieprawidłowości do przyjęcia święceń. Dlatego nieraz proboszczowie pozwalają klerykom na posypywanie głów popiołem, a kleryk się cieszy, że może wykonywać jakąś czynność w kościele. Poza tym - jak wspomina Jerzy Paczkowski w powyższym tekście, że "jest taka praktyka zabierania popiołu do domu, aby posypać nim chorych członków rodziny nieobecnych na ceremonii. I wtedy sami wypowiadamy te same słowa, które słyszymy w kościele, i posypujemy głowę naszego współdomownika".

Ja osobiście jako lektor też posypywałem głowy popiołem. Jako akolita tym bardziej. Słowem - nie ma oficjalnego dokumentu Konferencji Episkopatu Polski na ten temat i w najbliższym czasie nie ma się co takiego dokumentu spodziewać.

Pozdrawiam,

Marek Blaza SJ

zobacz komentarze [1]