Czemu luksus jest zły?

Komentarze

  • 2012-05-31 21:10:41

    Szczerze podziwiam Ojca cierpliwość!
    - maria -
  • 2012-06-01 17:26:49

    Ludzie!!! Czy wy naprawdę nie rozumiecie o co księdzu Żmudzińskiemu chodzi?!
    Można kupować 10000 butów, 100 aut, dwa domy z basenami itd. Nie jest to żaden grzech i nie musicie się z tego spowiadać. Ale samo to (nie robienie niczego złego) nie zapewni wam zbawienia, bo do tego są potrzebne dobre uczynki a nie tylko uczynki obojętne moralnie. Znaczy to tyle, że trzeba pomagać innym, bo do dzielenia się bogactwami wzywa nas Ewangelia, na której zbudowane jest chrześcijaństwo. A dobra luksusowe można kupować dla przyjemności itp.,nawet będąc chrześcijaninem. Papież na przykład żyje w luksusie, ale zawsze pomaga innym i o tę pomoc w chrześcijaństwie chodzi, a nie o samo unikanie zła.
    - Stanisław -
  • 2012-06-02 13:52:16

    No właśnie nie jestem pewien, czy Twój komentarz Stanisławie jest zgodny z tym, co o luksusie mówi Kościół.
    - Adrian -
  • 2012-06-03 01:48:03

    Adrianie, a dlaczego komentarz Stanisława może być niezgodny? Ja bym powiedziała, że właśnie o to chodzi. Można mieć oczywiście różne luksusowe rzeczy i one same w sobie nie są złe. chodzi o to co z nimi robimy. Jeżeli będę nam pomagać w czynieniu dobra, to nie ma problemu. natomiast jeżeli zabiegamy o luksusy tylko dla siebie nie dbając o pomoc tym, którzy potrzebują to chyba jedynie w tej sytuacji "może być problem". Chyba nie chodzi o to, że mamy nic nie mieś i "klepać biedę".
    - kk -
  • 2012-08-31 08:57:56

    Z tego artykułu wynika, że prawdziwe szczęście i zbawienie oznacza oddać co się ma na tacę i biednych. Taki jest pierwszy priorytet.
    Co jednak zrobić w sytuacji gdy się ma żonę i dzieci, którzy oprócz jedzenia, ubrania, podręczników szkolnych itp. chciały by mieć komputer, rower ? Co zrobić jeżeli mieszkanie od lat wymaga remontu podłóg, ścian, wymiany zniszczonych mebli, 9 letnie auto wymaga napraw a jest potrzebne do dojeżdżania do pracy, robienia zakupów, jazdy do lekarzy... a zarobki takie że nie wiadomo co opłacić bo na wszystko nie wystarczy?
    Wszystko by było proste gdybym żył sam ale jak postępować gdy żona nie zgadza się na rozdawanie tego co zarabiamy bo uważa, że czynsz, opłaty, rachunki, remonty, utrzymanie są ważniejsze niż taca i jałmużna?
    Co w takiej sytuacji ma zrobić "głowa domu", która nawiasem mówiąc z niskimi zarobkami jest na utrzymaniu żony?
    Przyznam się, że do tej pory troskę o Królestwo Niebieskie rozumiałem jako bezinteresowną pomoc każdemu kto poprosi (niekoniecznie w postaci pieniędzy ale pracy, pocieszenia), życzliwości, modlitwy za potrzebujących i głównie pracy nad sobą, porzucania swoich wad, wzrostu duchowego. Zupełnie nie wiązałem tego z tacą, z której np zostały ufundowane drzwi za ponad 200tys. zł. Ładne ale czy nie przesadnie luksusowe?
    Z pomaganiem biednym też jest pewien problem gdy ktoś żebra na alkohol, żebra bo nie chce mu się pracować a jest w pełni sił albo żebra żeby wyłudzić pieniądze (odjeżdżając po żebraniu drogim autem)
    Proszę o odpowiedź.
    - J -
  • 2012-08-31 16:42:33

    J: mysle ze u Ciebie sprawa jest jasna. Powolanie zwiazane z wychowanywaniem dzieci samo w sobie jest pewna juz ofiara. Oczywiscie nie mam na mysli egoistycznego zrobienia sobie jednego dziecka z kalkulacji ze na tyle to mi jeszcze starczy aby zyc sobie dobrze- i wilk syty i owca cala....mam na mysli szczere pelnienie woli Bozej w malznenstwie i poprzez rodzenie i wychowywanie dzieci ktorymi Bog malzonkow obdarza....
    Nie ma co owijac w bawelne- miec dzieci w Polsce (zreszta nie tylko) to duze wywanie, zwlaszcza beda uczciwym czlowiekiem. Robienie jalmuzny na innych moim zdaniem jest niepotrzebne. Uwazam ze czlowiek uczciwy sobie poradzi w zyciu, moze nie bedzie mial luksusow ale da rade. Poza przypadkami ze ktos jest ciekzo chory i sam na siebie zarobic nie potrafi, obdzielanie innych pieniedzmu jest dalszym ich okaleczaniem. A te pieniadze i tak niewiadomo czy sa dobrze wykorzystywane. Radze ogladac kazdego grosza sto razy zanim ofiaruje go Pan tzw. potrzebujacym.
    - kuba -
  • 2012-08-31 16:45:06

    ps do J: jesli dajesz komus prace czyli wlasciwie spelniasz pierwszy warunek aby ten czlowiek odnalazl sie w spoleczenstwie i zaczal zyc normalnie, to juz robisz bardzo duzo. A pieniadze to on sobie sam zarobi.
    - kuba -
  • 2012-09-03 09:46:52

    Co do pracy to w sensie zrobienia czegoś dla kogoś. Co do ilości dzieci to: trzecie w drodze, dwoje do szkoły a podręczniki i pomoce szkolne to połowa moich poborów. Jakoś damy radę ale z czwartym już ciężko by było dobrze wychować i poświęcić dzieciom tyle czasu ile trzeba.
    - J -
  • 2012-09-03 10:27:52

    to nie luksus jest zly tylko zle moze byc nasze do niego lub podejscie
    mozesz zyc w luksusie i szanowac innych oraz samego siebie
    a mozesz zyc w przepychu i byc podlym czlowiekiem
    wszystko zalezy od tego jak wykorzystamy to co dostalismy na ziemi
    - Arek -
  • 2012-09-03 14:19:56

    J. widze u ciebie kalkualcje. Albo sie wierzy albo sie kalkuluje. Wiec co , z powodu wyprawki szkolnej lub dochodow przestaniesz kochac sie z zona aby nie bylo czwartego czy piatego dziecka? A czas dla dzieci- nie rozumiem co masz na mysli. Skoro mieszkacie razem to dzieci otrzymuja jednakowa ilosc czasu od ciebie. Chyba ne widujecie sie raz na dwa tygodnie..
    - kuba -
  • 2012-09-12 09:11:39

    Nie czytałem wszystkich odpowiedzi, może sie powielę z czyimiś myślami. Wielu z nas marzy o luksusie głównie przez pryzmat szczęścia, które jak sądzimy może ono nam dać. Większość z nas jak nie wszyscy szukają szczęścia, ukojenia w cierpieniach, w biedzie, a pieniądze zdają się nam dawać takie szczęście. To jest błędne myślenie ponieważ jedyne prawdziwe szczęście jest w nas, w środku osiagamy je poprzez bliskie i dobre relacje z Bogiem oraz ludźmi, poprzez (co nie jest mniej ważne) samorealizację czyli znalezienie dla siebie miejsca/zajęcia na ziemi. Oczywiście można by o tym pisać. Nie da się żyć bez pieniędzy, nie można być w pełni spokojnym kiedy wisi groźba że twoje dzieci mogą głodować, luksus może umilić Ci czas i nie będzie niczym złym jeżeli nie zapomnisz o innych ludziach głównie tych potrzebujących i o Bogu. Jednak za luksusem czai się wielkie zło i niestety jest z nim mocno powiązane. Chodzi mi tu głównie o niebezpieczeństwo, groźbę kiedy nagle nie wiedzieć kiedy zatracamy się w mamonie i zapominamy, że to tylko środek, a nie nasz główny cel w życiu. I na koniec, wszyscy oglądamy w telewizji jak gwiazdy opływają w luksusy myślę że każdy również i ja kiedyś pomyślał lub nawet marzył o tym aby byc na ich miejscu. Teraz dla myślących - Prześledźcie dzieje tych gwiazd, do czego doprowadziła ich sława i pieniądze na które nota bene nie zasłużyli niczym, przyszły im zbyt łatwo. Ja zauważyłem tendencję w której albo nagle znikają – usuwają się w cień, giną w niewyjaśnionych okolicznościach lub ich ktoś morduje :). Większość jest uzależniona od leków nasennych, uspokajających !!!, anty depresyjnych, narkotyków, alkoholu, sexu. Człowiek ucieka się do używek kiedy życie go przytłacza i nie znajdują żadnego innego ukojenia. Czyli sława i pieniądze niestety szczęścia nie dają  bo jak by dawały, to po co chociażby te leki uspokajające i na senne. Bóg obdarzył SALOMONA bogactwem ponieważ został przez niego wybrany, życzę tego i tobie.
    - Adrian -
  • 2012-09-12 12:13:50

    A Wy myślicie, że Jezus był biedny? Był cieślą. Maryja utkała Mu drogą szatę - inaczej nie chcieliby rzucać o nią losów.

    A Judasz? Sprzedał Chrystusa za trzydzieści srebrników. Jeden srebrnik wynosił 4 denary. Denar to dla większości dniówka pracy. 4*30 = 120 = mniej więcej 4 miesiące pracy. To wiele? Dla niektórych tak, wg mnie nie - szczególnie, jeśli chodzi o życie człowieka.

    A uboga wdowa? Miała niewiele "luksusu", była wdową - więc pogardzaną przez ówczesną społeczność żydowską. Ale to ona została wywyższona! Ona! Nikt inny! Uboga wdowa.

    A Zacheusz? Zwierzchnik celników. "Mafioza". To on stał niczym król nad celnikami. I zarabiał właściwie na niczym. Bogacił się, biorąc pieniądze od złodziei - celników. Ale co się stało? To on, nikt inny, zapragnął zobaczyć Jezusa. To do niego, do nikogo innego, Jezus zapragnął wejść w gościnę. Do tego luksusu wszedł. A także wywyższył biedną wdowę.

    Dla Jezusa naprawdę nie liczy się to, ile masz! Ale to, ile jesteś w stanie Mu dać. A pragnie wszystkiego, bo nic nasze nie jest.

    Pozdrawiam.
    - Agata:) -
  • 2012-09-27 16:06:27

    Pani Agato
    "A Wy myślicie, że Jezus był biedny? Był cieślą. Maryja utkała Mu drogą szatę - inaczej nie chcieliby rzucać o nią losów."

    Czy Pan Jezus Chrystus oprócz tej "bogatej" szaty posiadał jakieś inne wielkie bogactwa ? czy dzisiaj mając koszulę dodam (drogą koszulę ) i majtki też jest się bogatym ?
    Czy jesteś pewna ,ze dla Pana Jezusa Chrystusa cyt:
    "
    Dla Jezusa naprawdę nie liczy się to, ile masz! Ale to, ile jesteś w stanie Mu dać. A pragnie wszystkiego, bo nic nasze nie jest "
    Chyba jednak się liczy , bo sama podajesz przykład wdowy , która w proporcji "posiadania "dała najwięcej od innych. A więc liczy się dla Boga co mam i ile z tego daję innym .Faktycznie na ziemi nic nie jest nasze , ale to co otrzymaliśmy od Boga ,możemy dać w części lub w całości innym nie posiadającym. Pan Jezus Chrystus powiedział o tym cyt:
    Ewangelia wg św. Mateusza


    35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
    byłem spragniony, a daliście Mi pić;
    byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
    36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
    byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
    byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
    37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

    Nie z przypadku jedni mają dużo a inni mniej To właśnie ci biedni " najmniejsi bracia"są kluczem do w/w cytatu.

    Króluj nam Panie Jezu Chryste

    - jan -
  • 2012-09-27 17:14:32

    Pani Agato

    Co do postępowania Zacheusza :

    Ewangelia wg św. Łukasza


    19
    1 Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. 2 A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. 3 Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. 4 Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. 5 Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». 6 Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. 7 A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». 8 Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». 9 Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło»1.

    No właśnie do tego luksusu Pan Jezus Chrystus wszedł i co uzyskał?

    «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
    A dzisiaj jak jest gdy Pan Jezus Chrystus przychodzi do domów bogatych?
    Pan Jezus Chrystus po tych słowach powiedział:
    «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło»
    Oto w tym przykładzie chodzi , a nie być bogatym i gwizdać w koło.
    Króluj nam Panie Jezu Chryste
    - jan -
  • 2012-11-16 16:35:18

    Ksiadz myśle,że wyraził się jasno juz wiele razy,tylko,że niektorzy czytajac nie rozumieja tego,co czytaja.Aby to zrozumiec nalezy zatrzymac sie nad kazdym slowem i zdaniem i przemyslec glebszy sens wypowiedzi.
    Moim zdaniem czlowiek,ktory na prawde kocha Boga i blizniego,nie szuka w zyciu doczesnym uciech bez wartosci,ktore i tak przemina.Pan Jezus nakazal nam sie dzielic tym co mamy i wspomagac tych co nie maja,nie znaczy to wydaje mi sie ,ze kazdy ma rozdac to co ma i prowadzic pustelniczy tryb zycia,ale nie mozemy byc obojetni na czyjas biede,zreszta nie tylko materialna ale i duchowa.A to ze ktos np.ma duzo pieniedzy i zarobil je uczciwie,nie znaczy,ze jest zly,czy ,ze nie bedzie zbawiony,bo Bog mu po prostu moze wynagradza jego gleboka wiare itd.,jednak nie moze poprzestac na zadowalaniu siebie,kiedy na okolo panuje glod,czy niedostatek.
    - Mar.Mag. -
  • 2012-11-16 18:23:05

    skoro doczesne bogactwa sa bez wartosci to dlaczego uwazasz ze Bog wynagradza komus pieniedzmi? czy to znaczy ze jesli ktos ma np. 8 dzieci i zarabia tylko srednia krajowa, bo nie chce calego swojego czasu spedzsac pracy ale tez z rodzina, to znaczy ze Bog mu nie blogoslawi bo ma malo pieniedzy? a moze tu jednak chodzi o wybor swojego Pana: albo pieniadz albo mamona? Chrytsus tez mogl miec duzo pieniedzy, mial wiare ale nie chcial gdy kusil go szatan.....
    To kwestia priorytetow: jesli np. jakas kobieta ma swiadomie tylko jedno dziecko bo tak sobie ustalila a jest plodna i wystarczajco mloda aby miec ich wiecej w uczciwym malzenstwie ,a nie robi tego z wygody lub checi pracy po 12 godzin na dobe, to trudno uznac ze pienaidze, nawet duze, ktore zarabia sa efektem blogoslawienstwa Bozego....itd. itd..
    pomijajac juz takie przypadki gdy kobiety swiadomie sie bogaca kosztem mezczyzn, np naciagajc na dzieci, itd.....
    to naprawde latwe do zweryfikowania a wiara to nie jest tylko cos wewentrznego ale cos co takze widac......
    - do Mar Mag -
  • 2012-11-17 10:19:01

    Moim zdaniem Bog moze wynagradzac czyjes uczynki,wiare itd tym ze sie mu powodzi finasowo ale to tylko miedzy innymi i mysle ze pod warunkiem,ze wie jak nalezy spozytkowac swoje pieniadze,tzn.nie dla swoich uciech ale w pomocy blizniemu.Ale wcale to nie znaczy,ze skoro ktos jest biedny,to Bog mu nie blogoslawi,tego na pewno nie napisalam,wg mnie nawet taki czlowiek ma wieksze zaslugi ,gdyz mimo trudow zycia zyje w wierze i sam Jezus przeciez obiecal ubogim krolestwo niebieskie.
    Jesli chodzi o kobiety o ktorych np tu piszesz to coz,wygoda ludzka nie ma granic,jesli ktos woli zyc wygodnie,w luksusie i np pracuje calymi dniami od rana do wieczora i swojej rodziny praktycznie nie widuje bo 'musi 'albo raczej chce posiadac wiecej i wiecej to taki czlowiek sluzy jednak mamonie i zycie doczesne bardziej lezy mu na sercu.
    pozdrawiam
    - odp.Mar.Mag. -
  • 2013-02-18 04:49:24


    Agato!

    Wątpliwości niektórych osób rozumiem.
    Niemniej jednak :

    "...A Wy myślicie, że Jezus był biedny? Był cieślą. Maryja utkała Mu drogą szatę - inaczej nie chcieliby rzucać o nią losów..."

    Łukasza 23:11 Wtedy Herod z żołnierstwem swoim sponiewierał go i wydrwił, kazał go przybrać we wspaniałą szatę i odesłał z powrotem do Piłata.

    Nie wiem skąd wzięłaś tkanie przez Marię.

    "...A Judasz? Sprzedał Chrystusa za trzydzieści srebrników. Jeden srebrnik wynosił 4 denary. Denar to dla większości dniówka pracy. 4*30 = 120 = mniej więcej 4 miesiące pracy. To wiele? Dla niektórych tak, wg mnie nie - szczególnie, jeśli chodzi o życie człowieka..."

    Jana 12
    4 A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł:
    5 Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim ?
    6 A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano.

    Wiemy więc, że Judasz był złodziejem i każdą okazję do zarobienia nieuczciwych pieniędzy wykorzystywał.

    "...A uboga wdowa? Miała niewiele "luksusu", była wdową - więc pogardzaną przez ówczesną społeczność żydowską. Ale to ona została wywyższona! Ona! Nikt inny! Uboga wdowa..."

    Łukasza 21
    1 Gdy podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony.
    2 Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki,
    3 i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni.
    4 Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.

    O wywyższaniu nie ma tu mowy.
    Natomiast o prawdziwym darze okupionym wyrzeczeniem. Jeżeli ktoś daje z tego co mu zbywa i jest dla niego niczym, taki dar nie ma wartości u Boga.

    "...A Zacheusz? Zwierzchnik celników. "Mafioza". To on stał niczym król nad celnikami. I zarabiał właściwie na niczym. Bogacił się, biorąc pieniądze od złodziei - celników. Ale co się stało? To on, nikt inny, zapragnął zobaczyć Jezusa. To do niego, do nikogo innego, Jezus zapragnął wejść w gościnę. Do tego luksusu wszedł. A także wywyższył biedną wdowę..."

    Łukasza 19
    7 A widząc to, wszyscy szemrali, mówiąc: Do człowieka grzesznego przybył w gościnę.
    8 Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób.
    9 A Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem domu tego, ponieważ i on jest synem Abrahamowym.

    Celnik był źle postrzegany w Izraelu, co nie znaczy, że był złodziejem. Dlaczego Zacheusz zapragnął zobaczyć Jezusa, bo pod etykietką która mu przykleili faryzeusze był miłosiernym człowiekiem, znam wielu bogatych ludzi i gwarantuję, że żaden sam z siebie nie oddałby połowy majątku potrzebującym, nawet przez myśl by im to nie przeszło. Rzucają jakieś ochłapy biednym z tego co im zbywa aby się usprawiedliwić przed samym sobą.
    Mafiozo??? No, to mamy nowe znaczenie tego słowa, mafiozo, który bierze tylko to co ludzie dobrowolnie płacą, a gdyby był jakiś przypadek wymuszenia i nieuczciwego pobrania zapłaty, jest gotów natychmiast oddać to co wziął z poczwórna rekompensatą.
    Tak, taki rozbój jest notorycznie stosowany w dzisiejszych czasach, pracodawca za mało zapłacił pracownikowi i jak tylko się zorientował, natychmiast oddał poczwórnie. Agencje rządowe ostatnio oszukały na kontraktach firmy budowlane (stadiony, autostrady), właśnie się zorientowali i szykują poczwórną rekompensatę, Ostatnio głośny przypadek, komornik zabrał nie tej kobiecie co trzeba około 20 tyś złotych i jak tylko interweniowała, natychmiast zwrócił jej 80 tyś złotych. TAK SIĘ DZIEJE?
    Zdajecie sobie sprawę w ogóle z tego, jak to jest możliwe oddawać nieustannie połowę wszystkiego co się ma potrzebującym?
    To jest możliwe tylko u ludzi którzy prawdziwie wierzą w Boga i go znają.

    "... Dla Jezusa naprawdę nie liczy się to, ile masz! Ale to, ile jesteś w stanie Mu dać. A pragnie wszystkiego, bo nic nasze nie jest..."

    Jana 17
    19 I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.
    20 A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie.
    21 Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.


    Dla Jezusa nie jesteśmy w stanie nic dać, a w szczególności dóbr tego świata, bo dla niego one nic nie znaczą.
    Tymi dobrami możemy tylko służyć innym ludziom na Chwałę Bogu.
    Jezus chce jednego, abyśmy tak się zbliżyli do Boga i Jego abyśmy stanowili jedno.
    Kiedy to się dzieje, z automatu postępujemy tak jak on postępował, bo nie możemy być jedno i czynić inaczej.

    Gorąco polecam czytanie Pisma Świętego, w Nowym Testamencie jest wszystko napisane jasnym i zrozumiałym językiem, a kiedy staniemy się jedno z Jezusem Chrystusem to i Stary Testament będziemy w stanie prawidłowo odczytywać.

    Reasumując, wykorzystywanie majątku w celu zaspokajania tylko własnych potrzeb, a do tego jeszcze przedmiotami luksusowymi ma miejsce tylko wtedy kiedy nie znamy zupełnie Boga.
    To znaczy, możemy mówić że znamy ale kłamiemy, bo kto mówi że zna Boga, a nie kocha bliźniego kłamcą jest i Boga nie poznał.
    W postach powyżej, ktoś przytaczał przykład, że znajomy kupił samochód za 700 tyś i jest to ok, bo przecież w jakiś tam sposób pomaga innym, a prawda jest taka, że dobry samochód można kupić za 100 tys, więc 600 tyś poszło w błoto.
    Ludzie życie sobie odbierają, bo się uwikłali w przeróżne problemy i np. nie mogą spłacić kilkudziesięciu tysięcy zadłużenia i nie widzą perspektyw żeby wyjść z tego, bo zarabiają np. 1500 m-cznie.
    Nie, no przecież gdybym widział sąsiada w potrzebie, to nie kupiłbym takiego samochodu tylko tańszy i mu pomógł, no ale skoro nie ma sąsiada w potrzebie, to wszystko jest ok.
    Jasne, jak możemy zauważyć takiego nieszczęśnika w potrzebie, skoro zamieszkujemy w bogatych osiedlach, nierzadko strzeżonych, aby przypadkiem żaden potrzebujący się nie wałęsał i nie zawracał gitary.
    Obłuda.
    Albo : możemy kupować drogie i luksusowe rzeczy pod warunkiem, że służą dobrej sprawie i szczytnym celom.
    Przecież Jezus kazał nabyć 13 koni czystej krwi arabskiej, wraz z rynsztunkiem, najlepszych i najszybszych jakie były w okolicy (dla siebie i apostołów) aby mogli się szybko przemieszczać i głosić ewangelię w jak największej ilości miejsc. Apostołowie zatem, również wykorzystywali tylko i wyłącznie najlepsze rumaki aby jeździć i głosić ewangelię.
    Wiemy zatem, że w dzisiejszych czasach ze wszech miar wskazane jest abyśmy kupowali tylko najlepszej jakości samochody aby szybko i wygodnie przemieszczać się w celu głoszenia dobrej nowiny i koniecznie wyposażone we wszelkie zdobycze techniki, bo przecież nie możemy wysiąść z samochodu spoceni i źle wypaść przed publicznością.
    Czy tak czytamy w Piśmie Świętym?
    W moim tego nie ma i we wszystkich polskich przekładach nic takiego nie ma.
    Ludzie opamiętajcie się.
    Jan Chrzciciel prawie 2 tys lat temu wzywał : opamiętajcie się i nawracajcie się do Boga.
    I nie mówił tego do pogan, tylko do narodu wybranego, do ludzi wierzących.


    - Robert -
  • 2015-04-01 10:10:27

    Mo punkt widzenia. Otóż Twój znajomy mógłby sobie kupić auto za nieco mniejsze pieniądze, a za pozostałe stworzyć miejsca pracy nie obarczone chęcią wyzysku, z godziwą zapłatą za wykonaną pracę. Podobnie osoby które kupiły trzy miksery czy sto par butów. Kupując nowy mikser, stary sprawny, można oddać za darmo komuś potrzebującemu którego na zakup miksera nie stać, komuś samotnie wychowującemu dzieci. Trzeba pomyśleć i chcieć.

    - Sławomir -