uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
ślub z impotentem
2010-07-09 09:41:20
Koleżanka opisała na forum historię małżeństwa które już przed ślubem wiedziało że z powodu wypadku jednego z nich nie będą mogli utrzymywać stosunków intymnych. Jeden z forumowiczów stwierdził że na podstawie ,,Kan. 1084 - § 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.,, ich małżeństwo jest nieważne. Czy prawdą jest że Kościół nie zezwala na związki małżeńskie gdy jedno z narzeczonych nie może podjąc życia intymnego ze względu na trwałą nie zdlonośc ?
Zacytowany kanon 1084 jest jasny. Zwiazek, o ktorym uprzednio wiadomo, ze nie moze w nim dojsc do wspolzycia, nie jest malzenstwem sakramentalnym. No ale moze byc pozytywnym zwiazkiem ludzi, ktorzy chca razem spedzic zycie.
zobacz komentarze [6]
2010-07-09 10:59:31
co to znaczy 'pozytwny zwiazke ludzi ktorzy chca razem spedzic zycie'? oznacza to biale malzenstwo? a moze zwiazke bez seksu ludzi ktorzy razem mieszkaja?czy taki pozytywny zwiazke musi oznaczac tylko zwiazke kobiety z mezczyzna? czy mozna chceic spedzic zycie przykladowo z przyjaciolka lub kolega? prosze o wyjasnienie.
- Dagmara -
2010-07-10 12:21:37
Jeżeli Kościół tak postrzega rzecz, mogą ślubować sobie miłość przed Bogiem bez potrzeby ślubowania przed świadkiem "zarabiającym", jakim jest ksiądz. Bóg nie dzieli malżeństw na ważne i nieważne, ale Kościół (czytaj: księża, episkopat, gdyż świeccy nie tworzyli Kodeksu Prawa Kanonicznego). Mogą być przecież przykładem szczęśliwego i wspaniałego małżeństwa, i w tym sensie wzorcem. Mogą też wziąć ślub w innym wyznaniu chrześcijańskim, gdzie nie akcentuje się płodności jako warunku małżeństwa, ale miłość. Wiem, że ważne są takie małżeństwa np w Kościele anglikańskim (moja koleżanka nie może z powodu operacji mieć dzieci, a jednak udzielono jej ślubu, a jest katoliczką, w Kościele anglikańskim, z anglikaninem). Skoro Kościół katolicki (księża) odwraca od was swoją łaskawą dłoń, szukajcie ślubu gdzie indziej, bo przecież jeden jest Bóg i jedno chrześcijaństwo. Nie można przez to ludzi unieszczęśliwionych przez los krzywdzić (dlaczego Kościół katolicki, głosząc z jednej strony miłość bliźniego, to czyni? Ma zatem oblicze hipokryty), wodząc na pokuszenie (ach ten Katolicki Kościół), gdyż jeżeli będą żyć bez ślubu, jako malżeństwo nieważne, to i tak dojdzie do seksu, ale wtedy to Kościół katolicki (księża przy spowiedzi) zarzucą im, że grzeszą i to ciężko, a to mogą jako nie grzech realizować tylko małżonkowie, natomiast ci małżeństwem nie są. Po prostu Kodeks Prawa Kanonicznego w tym momencie "cuchnie" grzechem, prowadzi do grzechu może nawet "niechcący", ale jednak. I wiadomo, że z tego trudno się w związku pozytywnym (he he he) poprawić, czego wymaga się na spowiedzi. Zatem ponadto skarze się ich na nieważność sakramentu spowiedzi.Dlatego zachęcam do ślubu w innym wyznaniu chrześcijańskim i to bez skrupułów. Posiadanie dzieci nie powinno być warunkiem ważności czy nieważności małżeństwa (czytaj: podność), ale miłość. Są przecież też nieszczęśliwe małżeństwa ważnie zawarte, rodziny wielodzietne, które wcale nie są szczęśliwe. No, ale zaraz jezuici zarzucą mi, że tak nie jest, że to są wręcz wzorcowe rodziny, tak rzeczywiście uśmiech szcześcia i dożywienia nie schodzi z twarzy każdego ich członka.Ale pamiętajmy to gloryfikacja pro-rodzinna, gdy chodzi o siłę płodności ;-). Podobnie gloryfikuje się płodność w KPK. Ciekawe, kto przeskoczy własną chorobę, by spełnić warunek z KPK? Gdyby księża mogli żyć bez celibatu, zwłaszcza biskupi tworzący KPK, i znaleźli się w tej stuacji, o której Pani pisze, z pewnością zmodyfikowaliby KPK, ale w katolicyzmie tego się nie doczekamy. Z drugiej strony, szkoda, że - jak to wyraziła moja koleżanka z Warszawy - w katolicyzmie często zamiast Chrystusa, stawia się, wiadomo, co, na piedestale niemalże w czołobitnej postawie. Mam nadzieję, że ten tekst ujrzy światło dzienne, w przeciwnym razie zwątpię także w uczciwość jezuitów i uwierzę w czarną cenzurę.
- Beti -
2010-07-10 12:53:45
Włosy dęba stawają.- Wątpiący -
2010-07-12 01:31:24
Beti masz jakieś ale do Kościoła i tu to wylałaś :( Co innego pisze w podjętym temacie a co innego Ty piszesz.Ktoś kto jest bezpłodny może zawrzeć związek małżeński nie może tylko trwały impotent. Czyli ktoś kto przed ślubem wie że nie będzie mógł podjąc życia seksualnego które jest dopełnieniem związku.Rozumiesz ???
Jeszcze jedno może dla Ciebie to wszystko jedno jaką religię będziesz wyznawac ale dla innych jest to istotne.
Jak widzisz jezuici okazali się uczciwi :)
- Dorota -
2015-03-25 16:21:43
Ale tacy ludzie nie mogą mieszkać ze sobą, bo mieszkanie razem w małżeństwie niesakramentalnym lub nieważnie zawartym to jest konkubinat, a życie w konkubinacie to jest ciężki grzech.Prawdę mówiąc jestem załamany tym bo sam mam impotencję, a chciałbym mieszkać z moją dziewczyną i chciałbym adoptować dzieci, a nie mogę z powodu impotencji, bo impotencja jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa i tym samym jest przeszkodą do wspólnego mieszkania i adoptowania dzieci
- Łukasz -