stosunek przerywany

2014-02-20 07:46:22

Szczęść Boże !
Mam pytanie o moralna ocenę stosunku przerywanego. Moi znajomi do niedawna praktykowali takie zachowania. Nie mieli pojęcia, ze to grzech, a ja tak od lat miałam wpajane, że to grzech. Na jednych z rekolekcji ojciec mówił jakie konsekwencje niesie ten grzech. kiedy opowiedziałam, że to grzech i podałam fakty - jak to ich niszczy, wprowadza nerwową sytuację, lęki ... przestali tak robić, poszli do spowiedzi. ale do tej pory nie są przekonani czy to było złe. Mówią, że przecież nikt o tym nie mówi, że skąd maja to wiedzieć. A poza tym miało to miejsce i tak w czasie dni niepłodnych. Tłumaczyłam, że przecież tabletki czy spiralę nosi się cały rok .... a nie tylko w niektóre dni. Pytam o ocenę moralną, ponieważ sama nie rozumiem tak różnego podejścia kapłanów co do tego zachowania. Chciałabym, aby ktoś mi to jasno powiedział, jak to jest ? Czy to jest grzech, czy też nie - jak wielu uważa. Nie wiem skąd to się bierze, że w kwestii wielu spraw ludzie sami sobie wymyślają co jest grzechem a co nie. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź ! Pozdrawiam !
Witam, nie znam, żadnego oficjalnego dokumentu Kościoła w tej sprawie, ale może inni internauci coś wiedzą. Warto natomiast unikać nerwic...

W komentarzu zostało dodane następujące uzupełnienie:
Chyba najkonkretniejszą odpowiedzią jest zacytowany w komentarzach inernautów punkt katechizmu, a właśniwie encykliki Humane Vitae z 1968r. (która miała charakter nowatorski): "jest wewnętrznie złe wszelkie działanie, które - czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia " (KKK 2370). Znaczy to tyle, że wg Encykliki stosunek przerywany jest zły, jeśli ma za cel uniemożliwienie poczęcia. 

Michał Karnawalski SJ, webmaster

zobacz komentarze [68]