Luksus

2010-07-17 16:35:26

Szczęść Boże.
Chce wiedzieć czy dopuszczalne moralnie jest posiadanie rzeczy luksusowych, nie dokońca potrzebnych. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o uzależnianie się od luksusu. Tylko o takie normalne kupowanie np. biżuterii, albo drogich aut.
Proszę o odpowiedź ks. Wojciecha Żmudzińskiego.
Wielokrotnie odpowiadałem już na podobne pytania. Toczyła się też długa dyskusja o tych wszystkich marzeniach o luksusie, o życiu w luksusie czy o luksusowych hobby. Niestety awaria strony pogrzebała wypowiedzi na podobne tematy. Znam wielu bardzo bogatych ludzi, którzy mimo luksusu, w jakim żyją, nie zapominają o osobach potrzebujących, dzielą się tym, co posiadają, tworzą fundacje dobroczynne, troszczą się o miłość w rodzinie. Nie ma nic złego w tym, że komuś się powodzi. W niektórych środowiska wręcz mówi się, że to Pan Bóg błogosławi. Jeśli jednak pragniemy posiadać dla samego posiadania albo żyjemy w luksusie nie dzieląc się tym co mamy z biednymi - to tak jakbyśmy nigdy nie czytali Ewangelii i nie wiedzieli w ogóle o istnieniu Chrystusa, który przychodzi do nas w biednym, bezdomnym, schorowanych, opuszczonym... Mówisz o "takim normalnym kupowaniu". Pytam się: po co? Jeśli tylko dla przyjemności, to chyba jednak zbyt mało, by nazwać to postawą chrześcijańską. Nie wydaje Ci się? A postawa chrześcijańska nie polega na tym, że robimy to, co jest dopuszczalne lecz na tym, że robimy bezinteresownie coś dobrego. Nieprawdaż?

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [9]

Marzenia o luksusie.

2011-01-10 08:45:54

Szczęść Boże. Mam 17 lat i często marzę o życiu w luksusie: posiadaniu własnej firmy, drogiego auta, luksusowego domu. Czy marzenia o tym to grzech przeciw przykazaniu "nie porzadaj rzeczy bliźniego swego"? Poza tym chciałbym wiedzieć co Ksiadz rozumie przez "kupowanie luksusowych rzeczy NIE TYLKO dla samego ich posiadania?" Czy jeżeli ktoś kupi luksusowe auto tylko po to, żeby mieć z tego powodu przyjemność i satysfakcje, to czy będzie miał grzech?
Jedna sprawa to grzech, a druga sprawa, to co tak naprawde w zyciu sie liczy i na czym warto sie koncentrowac. Jedna sprawa to grzech, a druga sprawa, to patrzenie szerzej na swiat, ludzi, w tym na tych, ktorzy z nie wlasnej winy zyja w biedzie. Chrzescijanstwo nie polega na tym, by formalnie unikac grzechu i miec na uwadze tylko wlasna kariere, luksus itp. Chrzescijanstwo polega na pelnieniu woli Bozej. Tak w sensie formalnym, to kupienie sobie samochodu za legalne 700 tys. zlotych grzechem nie jest. Z pozdrowieniem

Dariusz Kowalczyk SJ

zobacz komentarze [6]

Pytanie do ks. Żmudzińskiego

2012-05-06 14:58:59

Szczęść Boże Od pewnego czasu śledzę forum na stronie jezuitów w Polsce. Natknałem się na pewna Księdza odpowiedź: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/109/n/419 Zastanawia mnie co rozumie Ksiadz przez pojęcie "pragniemy posiadać dla samego posiadania". Czy jeżeli ktoś zbiera znaczki albo monety to chce posiadać je dla samego posiadania, bo one przecież do niczego innego nie służa. A co jeżeli ktoś chce kupić markowe ubrania, mimo że dostępne takiej samej jakości i podobnie wygladajace tansze ubrania? Czy wówczas jest to grzech? Proszę mi odpowiedzieć na to frapujace mnie pytanie i jeśli to możliwe podać mi przykład traktowania luksusu jako celu samego w sobie. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Wszelkie rzeczy stworzone mają służyć człowiekowi do osiągnięcia celu, dla którego został stworzony. Jeśli to, co posiadasz sprawia, że wdzięczny za Bożą miłość wyciągasz pomocną dłoń do Chrystusa obecnego w osobie potrzebującej i jeśli pomaga Ci to bardziej służyć drugiemu człowiekowi, to realizujesz swoje powołanie. Jeśli natomiast bogactwa tego świata za którymi podążasz nie przybliżają Cię do Chrystusa obecnego w ubogich, są marnością i nie warto ich gromadzić. To nie one dają człowiekowi szczęście a Chrystus pragnie naszego szczęścia. Natomiast pytanie się czy coś jest lub nie jest grzechem świadczy raczej o niezrozumieniu chrześcijaństwa, które nie polega na unikaniu grzechu lecz na służeniu z miłością. Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ


Luksus

2012-05-06 19:04:13

Ja na dobra luksusowe nie patrze jako na coś, co sprawia, że chętnie pomagam innym. Owszem, lubię bezinteresownie pomagać, ale wynika to z moich chęci i posiadane przeze mnie rzeczy nie maja nic do tego. Gdybym nie miał porzadnych ubrań itp. to chyba też bym lubił pomagać, bo taki mam charakter. W mojej sytuacji dobra materialne ani nie oddalaja mnie od potrzeb innych ani mnie do nich nie przybliżaja. Chyba tak jest u większości ludzi, nawet u Księdza znajomych, o których ksiadz pisze, bo nie znam nikogo, kto kupował by jakiś luksus w celu zachęcenia siebie do pomocy innym! To nonsens! Albo ktoś ma wrażliwe serce i pomaga bez wzgledu na swój status majatkowy albo nie pomaga. Czy dobra jest sytuacja w której pozwalam sobie na kupno rzeczy luksusowych, choć nie maja one żadnego wpływu na chęć pomagania innym? PS Czytałem księdza artykuł pt.:" przejmij władze nad pieniedzmi" ( dostepny na tej stronie) raz pisze ksiadz, że troska o jakość naszego życia jest " ważnym priorytetem" innym razem nazywa ksiadz dobra luksusowe marnościa, na której nie warto gromadzić.
Jakość życia to nie to samo, co posiadanie luksusowych dóbr materialnych. Pan Jezus mówi, że łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożega. Ale oczywiście u Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To, że Pan wciąż powraca do tematu, może oznaczać, że czegoś Pan jednak szuka. Warto szukać tej perły, dla której człowiek jest zdolny wszystko oddać, by ją pozyskać.

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [1]

Jak traktować dobra luksusowe?

2012-05-07 16:27:33

1.Więc jak mamy traktować luksusowe rzeczy? Jako dary boże czy jako zło przeszkadzajace nam w drodze do zbawienia? 2. Czy kupowanie luksusowych dóbr dla przyjemności jest czymś złym, jeśli nie przeszkadza w pomaganiu innym? Bardzo proszę nie pisać mi na czym polega chrześcijaństwo a na czym nie, tylko odpowiedzieć na pytania.

Pisze Pan "proszę nie pisać mi na czym polega chrześcijaństwo a na czym nie, tylko odpowiedzieć na pytania". Otóż zrozumienie tego, czym jest chrześcijaństwo, pomoże Panu zrozumieć po co są dla chrześcijanina rzeczy stworzone. W innym wypadku jakakolwiek ewangeliczna odpowiedź na powyższe pytania nie będzie miała dla Pana sensu. Nie mogę Panu odpowiedzieć jako buddysta czy niewierzący, bo nim nie jestem. Dla chrześcijanina wszystko jest darem ale na darze się nie skupia lecz na Tym, który go obdarowuje. Dary natomiast jakie posiada, jakie otrzymuje, służą mu do tego, by obdarowywać nimi innych, by inni członkowie wspólnoty wierzących z nich korzystali. Chrześcijanin wdzięczny za dary Boże, z obdarowanego staje się obdarowującym. Tak więc wyzbądź się przywiązania do luksusu i pójdź za Chrystusem a on da Ci wszystko, czego potrzebujesz, by kochać i doświadczać miłości. Czyż nie tak mówi Ewangelia? Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ


Pytanie.

2012-05-07 18:29:27

Czyli mam pozbyć się wszystkich swoich rzeczy, żeby zostać zbawionym? Co jest złego w tym, że ktoś dla przyjemności kupuje sobie luksusowe rzeczy? PS Dlaczego ks. Dariusz Kowalczyk w tym zamym watku pisze, że kupienie drogiego auta nie jest grzechem, a ksiadz, że jest? Skad ta rozbieżność opinii?!
Nie przypominam sobie, abym gdziekolwiek napisał czy powiedział, że kupienie sobie luksusowego auta jest grzechem. Natomiast chrześcijaństwo nie polega na niepopełnianiu grzechów. Gdyby tak było, to najlepszych chrześcijaninem byłby martwy człowiek a najidealniejszą wspólnotą chrześcijańską byłby cmentarz. Jeśli chcesz dalej słuchać ewangelicznego przesłania, to uwolnij się od przywiązania do swoich rzeczy. Proś Chrystusa, by odarzył Cię łaską wiary i podążaj za Nim a zyskasz prawdziwe życie.

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [4]

Pytanie.

2012-05-14 19:13:42

Na swoim blogu, pod tym adresem: http://lubczasopismo.salon24.pl/soulzone/post/260782,ojcowskie-slowa-madrosci Pisze ksiadz, że też wydawał pieniadze na przyjemności. Magnetofon nie jest konieczny do życia więc jest dobrem luksusowym. Na poprzednim forum pisał ksiadz, że NIE traktowanie luksusu, jako środka do szlachetniejszego celu jest grzechem, pamiętam.Więc, w ten sposób przyznaje się ksiadz do grzechu i gromadzenia "marności"? Bo przyjemność trudno uznać za "szlachetniejszy cel", któremu służyć ma luksus. Chcę wiedzieć czy jak ktoś kupuje rzeczy luksusowe, a celem tego jest wyłacznie przyjemność osobista, to robi coś złego?
Gdybym stracił cierpliwość wobec Pana, to bym siebie za to nie winił. Nie dość, że źle Pan pamięta, to zupełnie do Pana nie dociera, że próbuję Panu wytłumaczyć czym jest życie zgodne z Ewangelią. Nie musi się Pan zgadzać z Ewangelią - to nie kodeks karny. Nie do mnie należy decydowanie, jak ma Pan żyć. Odpowiedziałem Panu na pytanie wielokrotnie tak, jak odpowiada Ewangelia a nie tak jak Pan chce, bym Panu odpowiedział. Jeszcze widocznie nie przyszedł czas, by przyjął Pan Chrystusa, który uwalnia człowieka od religii zakazów i nakazów. Nawet jeśli nie robi Pan niczego złego, to jeszcze nie miłość. A o miłość w Ewangelii chodzi. Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [4]

Mętnik

2012-05-20 22:44:12

Przepraszam Ksiedza za zdenerwowanie, ala ja mam całkowity metnik w głowie... Z jednej strony piszecie, że luksus jest moralnie obojetny, z drugiej strony natknalem się w internecie na stronę, gdzie napisane jest, jasno, że luksus, z punktu widzenia chrzescijanina to grzech. Nie wiem co o tym myśleć. Czy to strona katolicka?
Nie jest to strona katolicka a mętlik w głowie może być początkiem czegoś dobrego. W Księdze Rodzaju czytamy, że na początku był chaos. I jak widać, z tego chaosu Bóg wydobył wszelkie stworzenie. A wszystko było dobre. Życzę owocnych rozmyślań i zachęcam do czytania Ewangelii. Można zacząć od Ewangelii według św. Łukasza, potem przeczytać Dzieje Apostolskie i list do Rzymian. Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [4]

Prośba doprecyzowanie.

2012-05-27 17:19:02

Napisał Ksiadz: "Jeśli jednak pragniemy posiadać dla samego posiadania albo żyjemy w luksusie nie dzieląc się tym co mamy z biednymi - to tak jakbyśmy nigdy nie czytali Ewangelii i nie wiedzieli w ogóle o istnieniu Chrystusa" Otóż z pierwszą częścią pytania nie mogę się zgodzić. To znaczy, że jeżeli ktoś mając już na przykład mikser kuchenny chce sobie kupić jeszcze trzy kolejne robi coś złego? Albo jeżeli ktoś wydaje pieniadze na rzecz, której nigdy nie chce używać. To jest pragnienie posiadania dla samego posiadania. Może jest to dziwne, ale to chyba nie jest grzech. Bo niby przeciw jakiemu przykazaniu?
Ja o naśladowaniu Chrystusa a Pan o przestrzeganiu Prawa. To są pytania do uczonych w Prawie. Dekalog został dany Mojżeszowi i jego wyznawców powinien Pan pytać, jaka czynność jest zabroniona a jaka dozwolona. Chrześcijaństwo nie jest religią zakazów i nakazów lecz doświadczeniem Bożej miłości. Kto jej doświadczył, nie chce już żyć dla siebie, a jedynym Przykazaniem jest trwanie w miłości Chrystusa i czynienie dobra z wdzięczności za Zbawienie, jakie chrześcijanin otrzymał gratis. Unikanie grzechu, to jeszcze nie miłość. A w Nowym Testamencie św. Pawel za grzech uważa nawet nieczynienie dobra, gdy można je czynić - ciekawe jakim przykazaniem Pan to uzasadni? Nie da się, bo przykazania okazały się nieużyteczne do Zbawienia. Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [2]

Pytanie.

2012-05-31 00:50:27

Mimo, że jest to nieużyteczne do zbawienia, to chcę wiedzieć z czystej ciekawości czy niektóre "dziwactwa" bogatych ludzi, takie jak kupowanie rzeczy z których się nie korzysta, (100 par butów czy ogromnego domu, mimo że mieszka się samemu) jest złe?
Takie dziwactwa nie mają nic wspólnego z ewangelicznym podejściem do życia. A czy są złe czy nie, trzeba byłoby zapytać jakichś uczonych w Prawie Mojżeszowym albo mistrzów innych religii. Będąc chrześcijaninem, jeśli możesz zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka a zamiast tego, kupujesz sobie 100 par butów, nie czynisz nic dobrego. Wręcz przeciwnie wydajesz o chrześcijaństwie marne świadectwo. Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ


pytanie do wątku

2012-05-31 09:09:11

Nie za bardzo wiem, co myśleć o tym wszystkim, co związane z pieniędzmi i chrześcijaństwem. Czy nie wynika z tego, że powinniśmy wydawać pieniądze tylko na rzeczy konieczne, a wszystkie inne wydawać na pomoc dla ubogich? Czy np. nie powinniśmy chodzić do opery, teatru, kina - nie jest to przecież konieczne do życia, a bilety są dość drogie. Czy wolno nam dbać o piękno np. w domu w sensie materialnym np. ładne, najwyższej jakości (a nie jakieś byle co) sztućce itd.? Przecież jeśli to kupimy, mniej damy tym, którzy potrzebują podstawowych rzeczy. Ale z drugiej strony - przecież kupowanie niby niepotrzebnych rzezy jest czasem takie piękne, np. kwiaty dla żony, upominek dla znajomego z jakiejś okazji. Nie za bardzo wiem, co sądzić o podejściu do pieniądza. Czy trzeba na wszystkim oszczędzać? Zamiast wesela zaprosić na obiad? Zamiast soczewek (bo ktoś nie lubi swojego wyglądu w okularach) kupić raz okulary? Nie kupować niczego, co niepotrzebne? Czy ten punkt widzenia jest przesadą?
zobacz komentarze [1]

Czemu luksus jest zły?

2012-05-31 17:34:27

Ja tego nie rozumię! Z jednej strony pisze Ksiadz w tym artykule, który polecił poprzedniemu pytajacemu, że wydawanie pieniędzy na rzeczy przyjemne nie jest niczym złym, z drugiej strony pisze Ksiadz, że kupienie 100 par butów jest złe, bo daje marne świadectwo o chrześcijaństwie. Ja się pytam co złego jest w tym, że osoba lubiaca pomagać innym, nie myślaca jedynie o sobie, pozwoli sobie na luksus także dla siebie? Przecież większość bogatych ludzi pomaga innym. Nie znam NIKOGO, kto będac bogatym nie pomaga mniej lub bardziej innym ludziom! Mój kolega, osoba bardzo wrażliwa na potrzeby biedniejszych kupił dla siebie ostatnio samochód za kilkaset tysięcy złotych. Jakoś trudno mi dostrzec w tym zło, mimo, że tak wielkiego i luksusowego auta wcale nie potrzebował.

Zachęcam do ćwiczenia się w czytaniu ze zrozumieniem. Ponad to, co napisałem już wielokrotnie, jaśniej się nie da. Polecony przeze mnie artykuł jest chyba przejrzysty i zrozumiały i nie ma w nim nic, co by przeczyło temu, co pisałem w odpowiedziach. Jeszcze raz do niego odsyłam:

http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/articles/52/n/24

Pozdrawiam

Wojciech Żmudziński SJ

zobacz komentarze [19]