uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
miłość małżeńska
2013-02-26 15:07:29
Nie rozumiem jak można przestać kochać swoją "drugą połówkę" tylko dlatego, że umarła.Odnoszę wrażenie, że dla Kościoła to jest zupełnie w porządku, ale wciąż
coś mi tu nie pasuje... W Kościele prawosławnym z tego co wiem małżeńswa są zawierane na wieczość. Dlaczego Kościół Katolicki traktuje miłość tak tymczasowo?
Drugie pytanie. Czy jest zgodne z naturą Boga, aby chciał przerwania miłości małżeńskiej? Na przykład, aby jedno z nich zmarło, a drugie ożeniło się/wyszło za mąż
ponownie?
coś mi tu nie pasuje... W Kościele prawosławnym z tego co wiem małżeńswa są zawierane na wieczość. Dlaczego Kościół Katolicki traktuje miłość tak tymczasowo?
Drugie pytanie. Czy jest zgodne z naturą Boga, aby chciał przerwania miłości małżeńskiej? Na przykład, aby jedno z nich zmarło, a drugie ożeniło się/wyszło za mąż
ponownie?
W Kościele prawosławnym, owszem, sakrament małżeństwa trwa na wieki, a nie do śmierci jednego z małżonków, ale po jego śmierci dopuszcza się możliwość jeszcze dwukrotnego zawarcia małżeństwa, które jednak nie jest takim samym sakramentem jak ten pierwszy. Ponadto po raz drugi, a nawet trzeci może zawrzeć małżeństwo rozwodnik. Więc coś z tą miłością wieczną chyba nie do końca w prawosławiu, mimo że ideałem pozostaje zawarcie jednego tylko sakramentu małżeństwa w życiu.
"Czy jest zgodne z naturą Boga, aby chciał przerwania miłości małżeńskiej?" A czy wdowiec lub wdowa po śmierci swej żony/swego męża przestaje ją/go kochać? Czy od razu zawarcie małżeństwa przez wdowca lub wdowę ma oznaczać przekreślenie tego pierwszego małżeństwa?
Pozdrawiam,
zobacz komentarze [4]
"Czy jest zgodne z naturą Boga, aby chciał przerwania miłości małżeńskiej?" A czy wdowiec lub wdowa po śmierci swej żony/swego męża przestaje ją/go kochać? Czy od razu zawarcie małżeństwa przez wdowca lub wdowę ma oznaczać przekreślenie tego pierwszego małżeństwa?
Pozdrawiam,
2013-02-26 15:21:44
Szczerze mowiac duzo latwiej mi zrozumiec ponowne malznestwo po smierci wspolomalzonka niz po rozwodzie, nawet tylko cywilnym.Rozwod jakikolwiek by nie byl oznacza ogromna przegrana MILOSCI, nieopisane skrzywdzenie dzieci z takiego zwiazku, skaze na cale zycie, zaprzeczenie pieknym wartosciom i dobru. Dodatkowo proba budowanie na takich zgliszczach nowej rodziny jest dla mnie czyms tak ochydnym ze trudno to opisac.
Smierc natomiast nigdy nie jest zawiniona, mozna kogos bardzo kochac ale mozna go stracic w wyniku smierci i milosc nie jest tu ani zaprzeczona ani zdradzona ani nie znaczy ze przestala istniec. Ponowny slub w takiej sytuacji jest uprawniony bo zmarlej osobie nic zycia nie przywroci.
- georginia -
2013-02-27 15:57:16
Myślę, że śmierć nie oznacza końca miłości małżeńskiej, a co do "wieczności" małżeństwa..."Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, lecz umarł bezdzietny. Wtedy pojął ją drugi brat, lecz umarł także bezdzietnie; tak samo trzeci brat. I tak wszystkich siedmiu pojęło ją i nie pozostawili potomstwa. W końcu po wszystkich zmarła także niewiasta. Jakże to będzie przy zmartwychwstaniu, gdy powstaną z martwych? Czyją żoną będzie? Bo wszyscy siedmiu mieli ją za żonę?" A Jezus rzekł im: " Czyż może nie dlatego właśnie jesteście w błędzie, że nie znacie ani Pisma, ani wszechmocy Bożej? Bo przy zmartwychwstaniu nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie."
Mk12,20-26
Z tego chyba wynika, że małżeństwa nie zawieramy na wieczność?
- Krysia!!12 -
2013-03-10 11:42:30
Nie zgadzam się z tym, że Kościół traktuje miłość tymczasowo. W Kościele istnieje stan wdów i wdowców konsekrowanych, którzy po śmierci współmałżonka decydują się na złożenie ślubów i realizację miłości małżeńskiej w Bogu - która swoje źródło wzięła od Boga i do Boga powraca - i jak kiedyś usłyszałam taki wybór jest podkreśleniem i wyrazem miłości która "sięga poza grób" i której śmierć nie jest w stanie zakończyć. Tym stanem wdowieństwa konsekrowanego kościół podkreśla istotę małżeństwa - wzajemną miłość, która nie jest ani na lat 5, ani na 10, ani nawet na całe życie lecz sięga w wieczność i dopiero w wieczności dopełnia wszystkie ziemskie braki i ułomności wynikające z natury ludzkiej dotkniętej grzechem pierworodnym. Miłość trwa - ale już przemieniona, czysta, podobna aniołom.- Basia -
2014-10-02 09:14:07
Hm. Owszem. Bo miłość do kobiety, mężczyzny nie jest miłością bliźniego ale czymś więcej. I raczej zakłada wyłączność w takiej tego typu relacji.Dziękuję za informacje o prawosławiu. Choć wydaje mi się, że chrześcijaństwo wyklucza tę ideę miłości wiecznej pary. A z tym nie mogę się pogodzić. :)
Tak - miłość między mężczyzną a kobietą powinna być jak funkcja XOR. A co do rozwodów - ta miłość umarła i jest szansa na kolejną próbę. Łatwiej związać się z rozwodnikiem niż z wdowcem. Bo miłość nie powinna kończyć się wraz ze śmiercią danej osoby.
- Weronika -