Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
panny roztropne i nierozsądne
2011-11-07 20:43:27
Wczoraj usłyszałam kazanie dotyczące głupoty (dokładnie tego słowa użył ksiądz) panien nierozsądnych, które nie zabezpieczyły się dodatkową oliwą i nie przywitały nadchodzącego Jezusa, który później powiedział do tych panien: "nie znam was".
Nie rozumiem, dlaczego skupiamy się na głupocie panien, na tym, jak nierozsądnie postąpiły nie zabierając oliwy oraz na ich lenistwie, bo przecież mogły tę oliwę zabrać, a ponadto jak te głupie gąski poszły szukać oliwy w nocy, kiedy nikt już oliwy nie sprzedaje, zamiast skupić się na tym, że panny rozsądne nie podzieliły się swoją oliwą, a ponadto wprowadziły w błąd panny nierozsądne mówiąc, żeby po nocy poszły gdzieś i oliwę kupiły, a same przywitały Jezusa i dla nierozsądnych zamknęły drzwi tuż przed nosem?
Przecież chrześcijanin powinien być miły i dzielić się tym, co ma, a nawet oddać innym, powinien być altruistą i pomagać innym. Czyż nie?
I jeszcze jedno: dlaczego Jezus w Swym wielkim Miłosierdziu powiedział "nie znam was"? Chyba to nie było powiedziane czule z ironią? :)
Pozdrawiam!
Witam serdecznie,
Mówienie o pannach głupich jest ze wszech miar uzasadnione tekstem. W języku oryginalnym, greckim te pięć panien jest określonych przymiotnikiem môroi, co oznacza właśnie tępe, głupie, niedorzeczne, durne. Tłumacze Biblii Tysiąclecia, być może, by nie ranić wrażliwych uszu słuchaczy, zamienili je na bardziej nobliwe "nierozsądne", odbierając wszakże tekstowi jego bezpośredniość i ostrość.
Dlaczego skupiamy się na nich, a nie na tych mądrych? Po pierwsze pewnie dlatego, że tak się przyzwycziliśmy, a po drugie, pewnie dlatego, że przykład negatywny silniej oddziałuje na wyobraźnię - także kaznodziei. Choć ma Pani całkowitą rację, że zasadne byłoby zwrócenie większej uwagi na zapobiegliwość panien mądrych i na dobre jej skutki.
Ale... cała historia panien mądrych i głupich nie jest wcale przykładem postępowania moralnie dorbrego i złego. Nie taką funkcję spełnia w kompozycji ewangelii Mateusza. Nie jest więc jej celem dać nam wskazówkę dobrego postępowania i potępić złe. Wraz z kolejną przypowieścią o talentach stanowią metaforę duchowej, wewnętrznej, gotowości na przyjście Pana, o której to bardziej już wprost mówi jeszcze dalszy fragmetnt, tj. Mt 25, 31nn, a szerzej traktuje cała jednostka literacka Mt 24, 1 - 25, 46. W tym więc kontekście należy rozważać tę przypowieść.
Znaczenie więc tych obrazów jest więc raczej duchowe niż moralne. Jak wykorzystałem dany mi za życia czas? Na ile wzrosłem w tym, co zostało mi dane? Co zachowałem w moim życiu, a co zmarnotrawiłem? Oliwa jest symbolem duchowej, wewnętrznej dyspozycji na spotkanie z Panem. Tym nie da się podzielić, w każdym razie w ostatnim momencie. Za to wewnętrzne bogactwo (czyli osobistą zdolność do przyjęcia pełni bliskości z Bogiem) odpowiada na dobrą sprawę każdy sam. Panny mądre zachowały to, co stanowi o ich bogactwie, przygotowały się, ale to jest owoc ich życia. Panny głupie życie zmarnowały, nie da się tego nadrobić w jedną chwilę. To proces wymagający czasu. By lepiej sobie to uzmysłowić, wyobraźmy sobie, że ktoś przez trzy lata nauki w liceum nic nie robił. Szczęśliwym trafem udawało mu się przesliznąć. I tuż przed egzaminem maturalnym prosi koleżankę: daj mi połowę Twojej wiedzy, to i ja zdam. Mniej więcej o takiej sytuacji traktują te przypowieści, odnosząc je jednak do perspektywy spotkania z Panem.
Warto więc widzieć zarówno mądrość panien mądrych, jak i głupotę panien głupich. Obydwie te grupy wskazują nam, że życie mamy jedno, a przeszłości nie da się zmienić. Warto więc jak najlepiej zainwestować każdą chwilę naszego życia.
Pozdrawiam,
2011-11-08 00:16:06
A jednak, jak obserwuję działanie (przynajmniej niektórych} kapelanów szpitalnych, to wydaje mi się, że oni próbują użyczyć chorym tej oliwy, nawet w ostatniej chwili...I tak się zastanawiam, czy nie rozsądniej byłoby w opisanej sytuacji tych 10 panien, pójść parami - lampa na parę? :-)
W każdym razie, jak (podobna?) przygoda spotkała nas w górach, (przeceniłyśmy swoją szybkość i zastał nas mrok na szlaku), to się podzieliłyśmy latarkami z napotkanymi po drodze pannami mniej przezornymi...:-)
- magdas -
2011-11-08 02:18:39
Patrz -> dzisiejsza Grecja, która powoli traci przekonanie, że da się wiecznie żyć na kredyt i oczekiwać pomocy od innych ...:)- Mixer -
2011-11-08 19:50:02
A może chodzi też o to, ze można pomagać, ale nie można żyć za nikogo i na cudzy koszt bo to już nie pomoc ale wykorzystywanie czyjejś dobroci? Mnie ta Ewangelia też poruszyła. Różnica między jednymi a drugimi pannami dotyczy 'tylko' oliwy. Pytanie zatem czym jest ta oliwa, która otwiera drzwi Królestwa Niebieskiego? Próbując tego dociec zetknęłam się z kilkoma interpretacjami: 1. dobre uczynki za życia, 2. miłość chrześcijańska 3. Duch Święty jako światło życia - to najtrudniejsze bo nie możemy Go sami ani zdobyć ani kupić, tylko możemy prosić w modlitwie i współpracować z Nim, co tez wydaje się być enigmatyczne, bo jest łaską i darem od Boga, ale jak z talentem możemy Go rozwijać lub zaniedbać lub źle używać i w rezultacie utracić. Tak czy inaczej Jezus mówi do tych, co oliwy nie mają "Nie znam Was". Zatem myślę ze chodzi o to, by za życia nawiązać z Nim relację, traktować jak kogoś, kogo się zna i kto nas zna. W innym miejscu w Biblii poznać oznacza pokochać, zatem myślę, ze chodzi o relację miłości z Jezusem i z tymi, których On kocha, czyli ze wszystkimi ludźmi.- Iwona -
2011-11-09 22:33:54
No, w każdym razie panny bez oliwy okazały się głupie w jednym i nie należy ich w tym naśladować. Mianowicie, jak"o północy rozległo się wołanie: "Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!"" (Mt. 25, 6), to tego głosu nie posłuchały. Z lampą, czy bez lampy, należało zająć się Panem Młodym, a nie kupowaniem oliwy. Nawet, gdyby to kupowanie było radą roztropnych(?)...
- magdas -
2011-11-10 08:45:41
Magdas bardzo podoba mi się Twoja refleksja. Być może właśnie głupotą jest słuchać rad innych, nawet mądrych i zapobiegliwych bardziej niż głosu serca, w którym woła Pan, skupianie się na oliwie, a nie na Jezusie.- Iwona -