Kłamstwo podczas spowiedzi i przyrzeczenia składane Bogu

Komentarze

  • 2015-02-22 21:05:18

    Zależy jakie to było przyrzeczenie i dlaczego nie możesz/nie chcesz go dotrzymać...
    - Maria -
  • 2015-03-20 16:47:48

    A jeśli ktoś obiecał Bogu że nie popełni jakiegoś grzechu bo był taki tego pewny, a potem zapomniał o obietnicy i zgrzeszyl ?
    - Marlena -
  • 2015-03-23 22:35:47

    Pani Marleno, to akurat jest sytuacja zupełnie "regularna" - w końcu obietnica unikania grzechów tkwi w samym sakramencie chrztu a fakt jej niedotrzymywania przez nas jest właśnie jedynym uzasadnieniem sakramentu pokuty i pojednania... Dalej, obietnica niegrzeszenia zawiera się także w każdym akcie spowiedzi, nieprawdaż? Nie jest w ogóle ślubem w tym sensie, o którym mówiłem w swojej odpowiedzi. Składanie specjalnych ślubów w tym przedmiocie mija się zupełnie z celem.
    - Zbyszek Jałbrzykowski SJ -
  • 2015-04-23 14:28:46

    Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach wielu ludzi ma problem dotyczący właśnie obietnic dla Boga. I ja mam z tym problem. Otóż kiedyś wiele naobiecywalam Bogu i często rozmyslam czy dam radę to wszystko wykonać. Ciągle się o to boje i mam lęki z tym związane. Tylko akurat mój przypadek jest taki mam nerwicę natręctw. I być może z tego są te lęki ze nie dam rady dokonać tego co obiecałam. Ale wspomnę ze obiecałam bo myślałam że to Maryja mnie o to prosi. Być może dlatego tak uważałam bo już wtedy mogłam mieć nerwicę czego nie wiem. Otóż w rzeczywistości Lubie się modlić a obiecałam Bogu ze w soboty będę odmawiać 3 rozance, codzień koronkę do Milosierdzia Bożego, dokonca życia różaniec, i nie będę oglądać pewnego serialu. Szczerze to ja po prostu boje się ze obiecałam to nie ze szczerego serca, ze nie sprawia mi to radości a gdy już wykonuje te obietnice to czuje się nawet dobrze. Czy ktoś jest w stanie mnie pocieszyc i dodać otuchy tym bardziej ze mam nerwicę? Ciągle tez prześladują mnie myśli to co zrobiłam kiedyś nie tak.. a mianowicie spowiadalam się z pewnego nie czystego uczynku ale to było tak..
    Najpierw powiedziałam ze popełniła m uczynek nieczystości ..ppotem ksiądz zapytał co to był za uczynek i czy to była masturbacja.. ja powiedziałam ze nie zawsze byłam skromna.. no i wydaje mi się ze zatailam grzech masturbacji bo to ten grzech miałam wyznać ale stres mnie zjadl.Przystępowalam do komunii i złe się czułam. Kolejnym razem wypowiadałam się z tego juz w pełni ale pominelam jeden szczegół bo zapomniałam. Wiem ze Bóg i tak mi to wybaczyl a ja nadal mam wyrzuty. . Być może to choroba. Teraz ciągle mam poczucie winy. . A także z takiej sytuacji ze kiedyś zabrałam z takiego pikniku kredki do ciała myśląc że to fundacja z pikniku.. potem jednak taka pani powiedziała do kogoś ze ludzie pozabierali jej kredki. To było dość dawno a ja zastanawiam się czy nie powinnam się wypowiadać. Proszę o pomoc szczególnie pocieszenia. Jestem załamana choć wiem ze Bóg mnie kocha.
    - Andżela -
  • 2015-04-23 17:10:41

    Andżela, ja mam podobny problem z modlitwą.
    Zastanawiam się. Przecież Chrystus nas wyzwolil, skąd te nasze religijne nerwice? manie? Sama nie wiem, co to jest.
    Ktoś dal mi modlitwę w której przez 12 lat odmawiać należy 7 Ojcze Nasz, odmawiam już 6 lat i ... coraz trudniej mi to przychodzi. Jednak skoro obiecałam Bogu, że będę odmawiala tę modlitwę, to obietnicy chcę dotrzymać. Mam nadzieję że z pomocą łaski dam radę.
    Niestety obiecałam także kilka lat temu, że codziennie będę na Eucharystii (dopóki będę mogla), a teraz już codziennie nie chodzę.
    Z różańcem mam podobne problemy i wątpliwości, czy to ma sens.

    - Maria -
  • 2015-04-23 17:59:17

    P. MARIO!!!
    Ma pani Facebooka? Jeśli tak to może zgodzilaby się pani porozmawiać? Proszę odpisać. A wtedy podam swoje dane.
    - Andżela -
  • 2015-04-23 23:24:18

    Andżelo, gdyby to dotyczyło mnie, moje sumienie pewnie by stwierdziło, że skoro kradzież kredek była nieświadoma (bo nie wiedziałaś, że nie można ich ot tak sobie brać), to jest to grzech (w końcu kradzież), ale nie jest ciężki (bo ciężki musi być popełniony świadomie). Co nie zmienia faktu, że warto jest się z niego wyspowiadać.
    Ale Twój czyn sprawił przykrość/krzywdę tej pani. Na mój rozum - warto by rozważyć jakieś zadośćuczynienie. Jeśli znasz tę panią - oddać kredki lub odkupić (jeśli już ich nie masz), albo chociaż wspomóc finansowo. Jeśli nie znasz tej pani i nie masz kontaktu do niej - znaleźć jakąś fundację zajmującą się podobną działalnością, co ta pani, i na jej konto wpłacić pieniądze.
    Przynajmniej ja bym tak zrobiła.

    Mario, sama miewam takie wątpliwości i nerwice. Ale tłumaczę sobie, że to Zły specjalnie nam miesza w umysłach, żeby nas odciągać od Boga i sprawić, abyśmy powątpiewali w Boże miłosierdzie (rozumiane w każdym możliwym aspekcie). Dlatego też, jeśli takie wątpliwości mnie nachodzą, biorę głęboki wdech, robię sobie przerwę od myślenia, a potem znów analizuję sprawę (dokładnie, rozumowo, prawie, że matematycznie), pytając mojego sumienia o zdanie.
    - Niśka -
  • 2015-04-23 23:30:31

    Andżela, niestety nie mam konta na Facebooku, tylko konto pocztowe na onecie
    [email protected]
    Jeśli Pani ma konto mailowe, proszę napisać.

    - Maria -
  • 2015-04-24 13:29:38

    Andżela
    pisałam w komentarzu, że nie mam niestety Facebooka i podalam namiary na moją pocztę na onecie. Na razie ten komentarz się nie ukazal.

    - Maria -
  • 2015-04-24 13:31:53

    Andżela jeśli chcesz napisz na moją poczte. Pozdrawiam Maria
    - [email protected] -
  • 2015-04-25 13:49:57

    Niśka, czy znasz film "Ziemia Maryi"?
    Piszesz jakbyś go oglądala.
    - Maria -