Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?

Komentarze

  • 2015-03-24 17:02:00

    polecam zerknąć na pogotowieduchowe.pl. Tam można porozmawiać z naprawdę fajnymi księżmi.
    - jolka -
  • 2015-03-24 21:03:33

    Witaj.
    Zgadzam się z sugestiami o.Pawła. Ja na Twoim miejscu zaryzykowałbym jeszcze jedno. NIE ROBIŁ TEGO CO TE GŁOSY NAKAZUJĄ. Nie obawiaj się. NIC ZŁEGO SIĘ NIE STANIE. Pan Bóg nie karze za to, że się o pierwszej, czy drugiej w nocy nie ucałowało Jego wizerunku. Wręcz przeciwnie Pan Bóg chce, abyś dobrze w nocy wypoczęła. Pan Bóg nie chce też, żebyś klękała w błocie ku ośmieszeniu siebie w oczach innych ludzi. Pan Bóg jest jak najdalej od ośmieszania Ciebie i jest Mu wyjątkowo smutno jeśli sama byś się w taki sposób "ośmieszyła". LEKCEWAŻ TAKIE GŁOSY. Nie pochodzą one na pewno od Pana Boga, Jezusa. Dziś te głosy każą Ci całować obrazy, a jutro może podpowiedzą Ci, żebyś w ramach miłości do Pana Boga zrobiła sobie krzywdę. TE GŁOSY NIE SĄ OD PANA JEZUSA, czy innych Świętych. Jeżeli takie głosy (nakazy) będą się pojawiały, powiedz tylko "PANIE JEZU UFAM TOBIE i wiem, że pragniesz mojego Zbawienia, mojego szczęścia". W wieczornej modlitwie powiedz Panu Bogu: "Panie Boże słyszę niepokojące głosy, ale nie będę im ulegała. Ty Panie wiesz, że Cię kocham bez tych wszystkich niepokojących mnie gestów. Lękam się ich, ale też wiem, że Ty pragniesz mojego życia bez lęku". Staraj się często przyjmować Ciało i Krew Chrystusa. NIE PRZEJMUJ SIĘ. Pan Bóg Cię kocha i nie chce Twojej krzywdy, ani krzywdy bliskich Ci i kochanych osób.
    - K.S. -
  • 2015-03-25 13:22:51

    Ja również się zgadzam, że powinnaś powiedzieć o tym rodzicom i koniecznie skonsultować się z psychologiem w fundacji poleconej przez o. Pawła.
    - M. -
  • 2015-03-25 19:41:22

    dzięki. jak ktos moze mi jescze napisac jakies wsparcie otuchy itd to wielkie Bóg zapłac i dziękuję z całegoo serca. potrebna mi pomoc ale z psychologiem odpuszczę ;) po za tym to nietakie proste .
    - . -
  • 2015-03-25 22:08:25

    Ja też slyszalam "glosy", przez wiele lat, niemal od dzieciństwa, przeważnie nocą . To było tak jakby ktoś wypowiadal na glos moje myśli - zresztą czasem to było tylko moje imię. Albo jakieś oderwane zdania.
    Te glosy nic mi nie kazaly robić ale balam się ich i nie lubiłam tego. W końcu poszlam do specjalisty. Przez kilka lat chodziłam do lekarza psychiatry i brałam leki, to była silna nerwica lękowa. Teraz bardzo rzadko się to zdarza, a pomaga mi wieczorna modlitwa do Aniola Stróża, żeby mnie strzegl. Poproś także o pomoc swojego Aniola. Ignoruj te glosy a jeśli się ich boisz to mów:
    "Aniele Boży stróżu mej duszy i mego ciala, miłość Boga Ojca powierzyla mnie Tobie, bądź przy mnie, chroń mnie i prowadź".
    Możesz także jakąś muzykę cichutko sobie wlączyć.
    - Maria -
  • 2015-03-27 20:19:09

    Na pierwszy rzut oka, problem nie leży w Twojej duchowości i relacji z Panem Bogiem, ale raczej Twojej psychiki, a Twój wiek sprzyja różnym tego typu "atrakcjom". Psycholog mógłby naprawdę pomóc. Jeśli możesz porozmawiaj z rodzicami, albo wychowawcą. Piszesz, że to nie takie proste, dlaczego? napisz, może uda się coś podpowiedzieć. Trzymaj się ciepło
    - Gosia -
  • 2015-03-28 09:33:09

    Gdy byłem mniej więcej w Twoim wieku miałem podobnie, szczególnie to całowanie obrazów. Czułem jakiś wewnętrzny przymus aby robić to i wiele innych dziwnych rzeczy. Najgorsze było to, że trudno było mi się w tym rozeznać bo pojawiające się myśli sugerowały, że tak powinienem robić bo to jest coś dobrego. Jeśli tego nie robiłem pojawiało się poczucie winy. Ale to było zło pod pozorem dobra. Męczyłem się strasznie i tak jak Ty nikomu o tym nie mówiłem. Tak więc domyślam się co przeżywasz.U mnie to były początki nerwicy natręctw, która z różnym nasileniem ciągnie się przez moje życie, czasami znacznie je utrudniając. Gdybym wtedy szukał pomocy u innych to pewnie nie musiałbym się tak męczyć.Myślę,że warto wziąć pod uwagę to co ojciec napisał. To może być trudne bo wstyd i takie tam, ale przemyśl to i podejmij decyzję. Dla dodania odwagi powiem Ci, że jest wiele osób, które mają podobne problemy i dla specjalisty nie będzie to nic dziwnego i szokującego. Może to być jakiś stan przejściowy związany z okresem dojrzewania ale chyba warto o tym z kimś pogadać.Spróbuj.
    Kiedyś przypadkowo spotkałem starszego człowieka,z którym sobie pogadałem i on opowiedział mi o sobie. Przeżywałem to samo.Podobne myśli, zachowania, przeżycia i to pozwoliło mi się otworzyć. Udzielił mi kilku wskazówek jak sobie z tym radzić, kilka wizyt u psychologa i dziś jest znacznie lepiej.
    Trzymaj się.
    Pozdrawiam
    - M.F -
  • 2015-03-28 10:58:30

    Witaj
    przeczytaj to co napisalas powyzej
    :Gdy w noc rozkazują, że mam iść i
    ucałować wszystkie obrazy na ścianie po kilka razy, iść 3 razy do
    kapliczki w nocy, zmówić 10 różańców i przejść się po pokoju albo
    uklęknąć w miejscu niekoniecznie świętym np. na błocie przy brzozach, w
    domach moich bliskich całować obrazy Jezusa, jestem bardzo zlękniona.
    Czasami wstydzę się przy ludziach i tego nie robię, ale gdy grożą, że
    coś złego się stanie to ulegam."
    to o czym piszesz nazywa sie nerwica - a teoja jej odmiana to zaburzenie obsesyjno kompulsyjne.
    Jestes ksiazkowym tego przykladem - te mysli ktore ce tak drecza to nie zadne glosy - tylko ruminacje - natretne mysli obsesyjne - a to co robisz to tzw kompulsje. Pewnie zgadne jesli powiem ze po zrobieniu tego odczuwasz ulge ale za jakis czas mysli powracaja, a jesli sprobujesz je odrzucac id siebie to one przychodza ze zdwojana sile? zgadlem? . Powiedz rodzicom i idz z nimi do lekarza psychiatry - tak nie boj sie nie jestes wariatem - jestes calkowicie normalna - nerwica dotyka ludzi bardzo dobrych i wrazliwyc. Lekarz zaleci ci terapie przegada z toba problem i wspolnie znajdziecie jego zrodlo. Pozdrawiam
    - Arek -
  • 2015-03-30 12:21:50

    No właśnie, nam psychiatra od razu źle się kojarzy, ale mózg to organ, jak każdy inny i czasami trzeba mu pomóc np.lekami
    - Gosia -
  • 2015-10-26 07:15:24

    Jestem w tej samej sytuacji co ta dziewczyna!!!!

    Tez dostalam glosy w marcu 2014r i BARDZO podobne...tez obrazy mialam calowac i modlitwy nasilenie i jezdzenie po sanktuariach.

    Jestem pod stala kontrola psychiatry lecz praktycznie to nie pomaga.Wspolczuje tej dziewczynie bo wiem co to za cierpienie.Pozdrawiam.
    - Katarzyna -
  • 2015-10-26 07:38:42

    Jestem dreczona od kilku lat..bralam juz najrozniejsze leki..nie pomagaja..
    Mysle ze dobrze by bylo zeby ta dziewczyna udala sie do kaplana...oby Jej pomogl i uwierzyl..
    Jak tez niech nigdy nie mowi o tym osoba swieckim!!
    Pisze o tym z doswiadczenia gdyz ludzie sa rozni..moga to inaczej odebrac..
    Jestem z pod Wroclawia...
    JEZUS wie jak ma dzialac.Oby moc Boza ja trzymala w lasce uswiecajacej i stalej spowiedzi...Pozdrawiam
    - Katarzyna -
  • 2015-10-28 22:25:43

    Pomoc duchowa jest jak najbardziej potrzebna, ale radziłabym zgłosić się także do lekarza psychiatry, gdyż opisywane przez Panią "głosy" mogą być objawem choroby i wtedy konieczne jest leczenie farmakologiczne.
    Proszę tego nie bagatelizować.
    Pozdrawiam!
    - Anna -
  • 2015-10-30 15:38:06

    Mam nerwicę natręctw. Od wielu lat. Teraz mam 27, pierwsze objawy miałam jak byłam małą dziewczynką. oczywiście się rozwinęło... Ale po latach widzę jedną rzecz, której nie widziałam wcześniej...


    Otóż uważam, że wiele z tych rzeczy to było dręczenie szatańskie.

    Nerwica natręctw to połączenie nerwicy (czyli pewnej predyspozycji do nerwicy, np. jesteś szczególnie wrażliwa, inteligentna) z dręczeniami szatańskimi. Wiele ludzi jakby nie rozumie, że żyjemy w rzeczywistości duchowej bardzo żywej, bardziej prawdziwej niż życie to ziemskie, w którym jesteśmy.
    Szatan za wszelką cenę stara się człowieka dręczyć, odciągnąć od Pana Boga.

    U mnie ta nerwica natręctw wynikała z tego, że miałam nerwicę a do tego jestem bardzo wierząca. Więc szatan wykorzystywał sytuację i dręczył mnie w ten sposób.

    Dlaczego natręctwa u Ciebie dotyczą religijnych rzeczy? trzeba umieć rozróżnić grzech od natręctw, trudne, dlatego dobry Kapłan by się przydał. O Kapłana trzeba się modlić.
    - Ania -
  • 2015-11-03 23:52:42

    Pani Katarzyno jeśli Pani zechce chętnie porozmawiam na poczcie. Proszę tu odpisać , jeśli nie zapomnę odpisze także podając e mail. Napisała Pani ze jest Pani w podobnej sytuacji. Znajdziemy wspólny język.
    - Ja -
  • 2015-11-09 11:53:18

    Witaj, może to zupełnie inny problem ale moja szwagierka w podobnym wieku jakieś 10 lat wstecz miała równie duży problem.
    chodziła co dzień do kościoła,czuła wewnętrzny głos że wciąż musi się spowiadać. w noc poprzedzającą piątek przed godz. 24 myła zęby by nic mięsnego nie połknąć broń Boże w dzień postny.
    okazało się że zachorowała na nerwicę natręctw i w jej przypadku przyjęło to taką formę.
    - mariusz -