Katolik rodzicem chrzestnym w Kościele anglikańskim?

2015-03-10 14:54:31

Wraz z mężem zostaliśmy poproszeni przez naszych przyjaciół o zostanie rodzicami chrzestnymi ich syna. Sęk w tym, że należą oni do Kościoła anglikańskiego a my jesteśmy katolikami. Stąd moje pytanie: Czy są jakieś przeciwskazania, abyśmy nimi zostali? Nie wydaje mi się, abyśmy mogli przystąpić do komunii, ale także chciałabym się w tej sprawie upewnić?! Mama dziecka to moja przyjaciółka jeszcze z dzieciństwa, nie chciałabym jej odmawiać, nie wypada nawet. Serdeczne Bóg zapłać za odpowiedź!

Co do kwestii przyjęcia obowiązków rodzica chrzestnego przez katolika w innym Kościele lub Wspólnocie kościelnej, to jest to oczywiście możliwe. Oddajmy głos dokumentowi Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, który otwarcie dopuszcza taką możliwość:

Chociaż przez chrzest osoba zostaje wcielona w Chrystusa i w Kościół, dokonuje się to konkretnie w Kościele lub w określonej Wspólnocie eklezjalnej; chrztu nie powinni więc udzielać razem dwaj szafarze należący do różnych Kościołów lub Wspólnot eklezjalnych. Zresztą, zgodnie z katolicką tradycją liturgiczno–teologiczną, chrzest jest udzielany przez jednego tylko celebransa. Ze względów duszpasterskich ordynariusz miejsca może jednak, w wyjątkowych okolicznościach, dozwolić, by szafarz jakiegoś Kościoła lub Wspólnoty eklezjalnej uczestniczył w celebracji, wykonując czytanie lub odmawiając modlitwę itd. Taka wzajemność jest możliwa tylko pod warunkiem, że chrzest sprawowany w innej Wspólnocie nie przeciwstawia się ani zasadom, ani dyscyplinie katolickiej.
Katolicka koncepcja jest taka, że rodzice chrzestni, w sensie liturgicznym i kanonicznym, powinni być członkami Kościoła lub Wspólnoty eklezjalnej, w której chrzest jest sprawowany. Nie tylko bowiem biorą na siebie odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie osoby ochrzczonej (lub bierzmowanej) jako rodzice lub przyjaciele, ale są także przedstawicielami wspólnoty wiary, poręczycielami wiary kandydata i jego pragnienia komunii eklezjalnej.
a) Niemniej, opierając się na chrzcie wspólnym, jak też ze względu na więzy rodzinne lub przyjacielskie, osoba ochrzczona, która przynależy do innej Wspólnoty eklezjalnej, może być dopuszczona jako świadek chrztu, ale tylko razem z chrzestnym katolickim. Katolik może spełniać taką samą rolę wobec osoby mającej przyjąć chrzest w innej Wspólnocie eklezjalnej
(…) (Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm dotyczących ekumenizmu, nr 97-98, 25.03.1993).

Chrzest (z wody, w imię Ojca i Syna i Ducha św.) jest najbardziej podstawowym, niepodważalnym sakramentem, rzeczywistym fundamentem i na całe szczęście ciągle jeszcze widocznym znakiem powszechnej wspólnoty chrześcijan, pod tyloma innymi względami przecież tak bardzo nadwyrężonej. Dlatego też międzywyznaniowa celebracja chrztu – ze względu na jego uniwersalny, inkluzywny charakter – z katolickiego punktu widzenia jest jak najbardziej dopuszczalna, oczywiście na zasadach opisanych powyżej. Tak się szczęśliwie składa, że w przedstawionym przypadku względy osobiste zalecają to samo rozwiązanie co względy wiary. Przy okazji chciałbym jednak pozwolić sobie na ogólniejszą uwagę: Gorąco zachęcam do tego, aby w sytuacjach, gdy względy towarzysko-społeczne kłócą się z zaleceniami Kościoła, kierować się mimo wszystko tymi ostatnimi – w imię uczciwości wobec wspólnoty wiary, zarówno własnej jak i innych osób.

Co do przystąpienia do komunii w Kościele anglikańskim, to sprawa jest nieco bardziej złożona. Zarówno Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 844 § 2), jak i cytowane powyżej Dyrektorium (nr 132), pod pewnymi warunkami przewidują możliwość przyjmowania przez katolików niektórych sakramentów ważnie sprawowanych w Kościołach niekatolickich. Jak wiadomo, ważność Eucharystii jest ściśle uzależniona od ważności sakramentu święceń osoby, która jej przewodniczy. Tymczasem już w 1896 r. Stolica Apostolska po przeprowadzeniu badań liturgiczno-historycznych stwierdziła oficjalnie, że święcenia przyjmowane w Kościele anglikańskim od ok. dwóch stuleci są nieważne, a więc siłą rzeczy nie ma już tam księży sprawujących ważną Mszę św. Oznacza to, że w zasadzie katolik nie powinien przystępować do komunii w Kościele anglikańskim, nawet gdyby spełnione były pozostałe warunki ustalone przez kan. 844. Poza tym, jest jeszcze inny znaczący aspekt uczestnictwa w Eucharystii, a mianowicie konsekwencje związane z przynależnością do określonego Kościoła. Otóż przyjęcie komunii w czasie Mszy św. sprawowanej w danym Kościele ma również i ten sens, że może zostać odebrane jako publiczne świadectwo przystąpienia do wspólnoty, tzn. właśnie do komunii tego Kościoła, wraz z przyjęciem całej jego tradycji, teologii, dyscypliny, hierarchii, itd. Z tego powodu, przyjmując komunię w Kościele niekatolickim należy zachować ostrożność nawet w tych sytuacjach, w których jest to dla katolików dopuszczalne.

Przyjmowanie sakramentów w Kościele innym niż własny wiąże się także z koniecznością uwzględnienia zasad przyjętych tam odnośnie do takich sytuacji (por. nr 107 cytowanego Dyrektorium). Posłużyłem się wyżej wyrażeniem z „z katolickiego punktu widzenia” nie po to, aby podkreślić wyższość perspektywy Kościoła katolickiego, ale po to, aby wskazać na odmienne perspektywy innych Kościołów. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie wspólnoty kierują się taką samą otwartością, gdy chodzi o udział chrześcijan innych wyznań w sprawowanych u siebie modlitwach i sakramentach. Oznacza to, że każdorazowo gdy chcemy przyjąć sakramenty gdzieś poza Kościołem katolickim, powinniśmy upewnić się, czy i na jakich zasadach druga strona w ogóle dopuszcza taką możliwość. To samo dotyczy nie tylko przyjmowania sakramentów, ale także uczestnictwa w ich celebracji w innym charakterze. Wynika to po prostu z naturalnego obowiązku poszanowania przez gości zwyczajów panujących u gospodarza. W tym konkretnym wypadku należałoby się zatem przekonać, że Kościół anglikański rzeczywiście dopuszcza u siebie katolików do funkcji rodziców chrzestnych, jednak o to trzeba pytać już gdzie indziej.

Zbyszek Jałbrzykowski SJ

zobacz komentarze [2]