Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?

2015-03-24 15:23:04

Witam! Od jakiegoś czasu mam dziwne i bardzo męczące głosy. Najgorsze
jest to, że nie wiem co to są za głosy, myśli itp. Sytuacja jest dla
mnie trudna i pewna osoba doradziła mi, abym poprosiła o pomoc jezuitów.
Otóż te dziwne głosy dręczą mnie wszędzie i w różny sposób. Na przykład
proszą, albo i rozkazują bym uklękła przy obrazie Boga, odmówiła sobie
czegoś dobrego, ale to jeszcze nic! Gdy w noc rozkazują, że mam iść i
ucałować wszystkie obrazy na ścianie po kilka razy, iść 3 razy do
kapliczki w nocy, zmówić 10 różańców i przejść się po pokoju albo
uklęknąć w miejscu niekoniecznie świętym np. na błocie przy brzozach, w
domach moich bliskich całować obrazy Jezusa, jestem bardzo zlękniona.
Czasami wstydzę się przy ludziach i tego nie robię, ale gdy grożą, że
coś złego się stanie to ulegam. Przez te myśli denerwuję moich rodziców,
bo czasem obudzi ich w nocy moje chodzenie po domu i wychodzenie na
krzesła by pocałować obrazy. Jestem ciągle smutna i boję się nieraz
modlić, że znów coś mi przyjdzie do głowy. Niekiedy mam takie myśli, że
to jest łaska od Boga i krzyż który mam dźwigać, ale innym razem boję
się, że przez to wpadnę w jakąś chorobę! Pewien ksiądz mówił, że może
mam wrażliwe sumienie, ale co ja mam robić w mojej sytuacji? Mam słuchać
tych uciążliwych i nie zawsze do spełnienia głosów? Modlę się i nie
jestem jakaś nawiedzona! Owszem jestem wrażliwą nastolatką (14 lat)
dlatego sama sobie nie poradzę! Chciałabym by było jak dawniej bez tego
problemu. To co teraz robię - piszę do Was - jest moją ostatnią
nadzieją. Boje się, że nawet jak w odpowiedzi dostanę słowa, bym mogła
unikać tych głosów to one nie ustąpią. Nie zwierzałam się nikomu innemu,
bo każdy pomyśli, że jestem dziwna. Mam nadzieję, że pomożecie! Liczę
na pomoc, która jest mi tak bardzo potrzebna!
Nie wiem, czy słyszysz te głosy fizycznie, dosłownie (tak jak słyszy się kogoś stojącego obok), czy to twoje wewnętrzne przekonanie, które każe ci robić tak jak robisz. Nie wiem też co rozumiesz przez powiedzenie „od jakiegoś czasu” – od dwóch tygodni, miesiąca, pół roku? Jest wiele pytań na które warto spróbować odpowiedzieć: jak to się zaczęło? W jakich okolicznościach? Jaka jest tego intensywność? itd. Na te pytania niestety nie da się uzyskać odpowiedzi poprzez konsultację za pomocą naszej strony internetowej. Potrzebna jest rozmowa. Poza tym jesteś jeszcze młodą osobą i wiele rzeczy się po prostu w tobie kształtuje. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Pierwszym etapem będzie znalezienie powodu twoich niepokojów. Chciałbym cię zachęcić do szczerej rozmowy ze swoimi rodzicami o tym co się dzieje. Być może potrzebna będzie konsultacja z psychologiem. Jeśli mieszkasz w Warszawie lub okolicy, możecie poprosić o spotkanie w  Fundacji Pomocy Psychologicznej i Duchowej INIGO. Jeśli gdzieś dalej, to na pewno są księża, którzy potrafią cię mądrze pokierować. Z jednej strony nie ma co panikować i warto zachować spokój, z drugiej nie można takich sygnałów bagatelizować i warto się nimi mądrze zająć.

Pamiętaj też, że nie jesteśmy twoją ostatnią nadzieją. Jeśli ta odpowiedź nie będzie pomocna, szukaj dalej. Nigdy nie zamykaj sobie drogi.

Paweł Rakowski SJ

zobacz komentarze [15]