Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
Komunia Święta na kolanach
2011-05-07 12:17:06
Witam serdecznie,
Postawy i gesty w liturgii mają charakter języka. Komunikują i wtajemniczają w tajemnice zbawienia. Dbałość o jakość celebracji liturgicznej można porównać do dbałości o język. O to, by możliwie dobrze i jednoznacznie, a także pięknie wyrażał to, co przeżywamy. Liturgia nie jest modlitwą prywatną, lecz wspólną i publiczną całego Kościoła. Stąd język liturgii, szanując lokalne zwyczaje, wyraża wiarę wspólną Kościoła, nie zaś prywatną pobożność poszczególnych wiernych.
Jeżeli chodzi o postawy w czasie liturgii, to oczywiście zmieniały się one w historii, odzwierciedlając także rozwój rozumienia tajemnic wiary; zmieniające się epoki różnie stawiały akcenty. W IV w. np. możemy znaleźć świadectwa, że np. Tertulian klękanie podczas liturgii w niedzielę uważał wręcz za grzech. Dlaczego? Ponieważ chrześcijanin, uczestnicząc w Eucharystii jest włączony w Chrystusa. Zatem jego postawa powinna wyrażać godność Syna Bożego, godność świętego. Klękanie zaś byłoby zaprzeczeniem tej godności.
W kolejnych wiekach do głosu dochodziło coraz bardziej przezywanie grzeszności i niegodności człowieka przed majestatem Boga. Stąd pojawiają się postawy i obrzędy wyrażające ową niegodność, uniżenie i podkreślające szacunek dla świętości Boga. Na plan pierwszy wysuwa się przeżycie kondycji ludzkiej, niedoskonałej, grzesznej, zatraceniu ulega natomiast poczucie obdarowania świętością i godnością chrześcijanina. Swój wyraz znajduje to nie tylko w postawach wiernych, także w architekturze następuje stopniowe oddalenie zgromadzenia liturgicznego od ołtarza i prezbiterium.
Posoborowa odnowa liturgii przywraca znów znaczenie wspólnoty liturgicznej, dąży do przybliżenia ołtarza wiernym, do odnowienia poczucia, przeżycia i wyrażenia w gestach obdarowania świętością, partycypacji w chwale i świętości Chrystusa, który w Eucharystii składa dzięki swojemu Ojcu.
Odnoście zaś samego sposobu przyjmowania Komunii, to sama postawa stojąca nie jest pełnym znakiem. Do znaku tego należy też procesja, jaka poprzedza przyjęcie Komunii na stojąco. Lud Boży jest już w pełni swej świętości, ale jednocześnie pielgrzymuje do pełni wtajemniczenia w łaskę tej świętości. Odpowiada to temu, co św. Paweł mówi w Hymnie o Miłości: "Teraz widzimy niejasno, jakby w zwierciadle... wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz...". Procesja do Komunii zatem wyraża z jednej strony dążenie ku pełni świętości w Chrystusie, z drugiej zaś owo "już", świętości, w jakiej uczestniczymy wszyscy, jako należący do Mistycznego Ciała Chrystusa.
Łączenie zaś procesji z przyjmowaniem Komunii na klęcząco jest pomieszaniem dwóch znaków, które wyrażają zupełnie różne rzeczywistości i wypływają z innych źródeł. Podchodzimy w procesji, wyprostowani na znak uczestnictwa w chwale Syna Bożego, a potem klękamy, jakby ta świętość nic nie znaczyła. Jest to zapewne wyraz osobistej pobożności i pokory, ale jednocześnie jest to zacieranie i burzenie spójności znaku liturgicznego.
Przyjmowanie Komunii na klęcząco wymaga innej organizacji, by nie mieszać znaków. Zazwyczaj podchodzimy wtedy do tzw. balasek oddzielających prezbiterium od nawy i przyjmujemy Komunię klękając. Nie ma wtedy jednak znaku wspólnej procesji Świętego Ludu Bożego, każdy podchodzi niejako indywidualnie. Jeżeli w danej parafii jest zwyczaj przyjmowania procesyjnego na stojąco, to gdy jedna, czy kilka osób klęka, zwyczajnie dezorganizuje akcję liturgiczną i zakłóca czytelność znaku. Trudno się więc dziwić irytacji duszpasterzy. Ponadto właśnie zachowanie znaku jedności zgromadzenia liturgicznego domaga się szacunku dla zwyczaju, jaki obowiązuje w danym miejscu.
Pozdrawiam,
2011-05-07 22:34:57
To znaczy, że na obecnych mszach papieskich zakłócony zostaje znak, bo jak widać komunikujący podchodzą procesyjnie do Komunii udzielanej przez papieża, a następnie klękają i przyjmują ją w postawie klęczącej? No właśnie jak to jest? Poza tym nawet przy procesyjnym podchodzeniu do Komunii wierni przyklękają przed jej przyjęciem, do czego wielu duszpasterzy usilnie zachęca. Czy tutaj też zodtaje zakłócony znak? Dziękuję za odpowiedź- Paweł -
2011-05-08 17:38:39
Celebracje papieskie mają bardzo szczególny charakter i podlegają szczególnym okolicznościom. Np. takim, że są wielojęzyczne, wielokulturowe albo masowe. Stąd też nie należy ich traktować jak celebracji wzorcowych, do skopiowania w warunkach lokalnych. Choć oczywiście ich piękno i majestat mogą być inspirujące. W wielu momentach odbiegają zresztą one od norm liturgicznych. Z drugiej strony wskazuje to także na to, że przepisy liturgiczne wskazują raczej na ducha celebracji, niż na literę. Celebracja musi być dostosowana do warunków i za właściwe dostosowanie odpowiadają np. ceremoniarze. A w celebrach papieskich, owszem, dochodzi do mieszania znaków. Osoby przystępujące do komunii z rąk papieża przystępują na klęcząco i przyjmują komunię do ust, podczas gdy w nawie bazyliki, czy na placu, przyjmują na stojąco; niekiedy do ust, a niekiedy na rękę. (Tutaj czasami wikariat apostolski wydaje stosowne instrukcje szafarzom - np. podczas beatyfikacji Jana Pawła II, komunia była udzielana wyłącznie do ust). Wynika to jednak z okoliczności. Celem jest takie zorganizowanie akcji liturgicznej, by przebiegała godnie i spokojnie. Z uszanowaniem przepisów liturgicznych, czytelności znaków, ale także stosownie do warunków.Pozdrawiam.
- Marek Rosłoń SJ -
2012-10-01 10:52:08
Od niedawna chodzę do kościła, w którym komunia udzielana jest w sposób "procesjonalny". Skutecznie oducza to wiernych klękania. Klękanie świeckich przed tabernakulum jest rzadkością.Sposób "procesjonalny" ma świadczyć o "partycypacji w chwale i świętości Chrystusa"? Większość tak zupełnie nie myśli i odbiera to inaczej..., że klęczenie jest przeżytkiem.
Liturgia posoborowa zrezygnowała z oznak pokory na oznaki chwały.
"postawa powinna wyrażać godność Syna Bożego, godność świętego. Klękanie zaś byłoby zaprzeczeniem tej godności." Czy pokora jest zatem zaprzeczeniem godności świętych? Czy do wiernych bardziej przemawiało klęczenie czy "krok procesjonalny". Wątpię, raczej starsi odbierają to jako dalszą fazę liurgicznej dekonstrukcji. Dawniej to się klękało, a dziś już nikt nie klęka! Nie zmieni tego wtłaczanie ludziom nowych formuł teologicznych. Nie zatrze tego "rozumienie sensu" - dekonstrukcja jest dekonstrukcją. Uproszczenie zawsze pozostanie uproszczeniem nawet nawet jak ma za sobą najgłębsze interpretacje. Człowiek poznaje przez zmysły, a wszelkie "sensy" są wtórne. Tak to Pan Bóg urządził ten świat i żadne fantazje tego nie zmienią. Widok klęczącego "wyraża", a idącego (nawet procesjonalnie) nie (chyba, że kontekstowo, ale wtedy znowu potrzebna jest interpretacja!). Mane, tekel, fares!
- Tomasz -
2012-10-01 18:17:47
Tomaszna jednych dziala to na innych tamto.Tak sie przygladam tym "starszym" jak ich nazwales i jakos nie widze aby garneli sie do przepraszania sasiada tuz przed Komunia do czego wzywa ich Bog poprzez kaplana.Ale klekac owszem bardzo by chcieli...Natomiast w krajach gdzie przyjmuje sie Komunie w procesji na stojaco zanim sie do Komunii wyjdzie to jednak wszyscy podaja sobie dlonie,przepraszaja sie mowia sobie pare milych slow a niektorzy nawet caluja i dopiero wtedy ida do Komunii choc nie na kolanach...U naszych Polskich"starszych"tego wcale nie widac
- BJ -
2012-12-30 16:47:29
Powyższe argumentacje są typową sieczką posoborowych zbuntowanych zachodnich pomału jak żmija i swąd szatana przebija się również do naszych kościołów. Głupszej argumentacji nie czytalem z calym szacunkiem. Anioł objawiając się dzieciom fatimskim kiedy kiedy objawił się aby mogły przyjąć Pana Jezusa uprzednio hostia zawiesila sie w powietrzui kazal dzieciom uklęknąć i oznajmił ze mają zawsze tak przyjmowac Pana Jezusa!PO drugie co do przytoczonej jednosci postaw ma pan racje i chodzi o mszal rzymski gdzie msza oddaje jedyniel prawdziwy hołd Bogu. Dzisiejsze postawy w czasie liturgi są tak sprzeczne ze mnie krew zalewa. TO posoborowi ksieza probują wiernym wybic postawe kleczącą jedyną i prawdiwą po katolicku. MY katolicy wierzymy ze w rej bialej hosti jest Prawdziwy Pan Jezus gdzie juz na samo jego imie zegnie sie każde kolana i wymyslanie jakichs procesji jest nadinterpretacją .Papież daje jasny sygnal w kazdą niedzielw .Tez jest procesja z klęcznikiem!!! Widac protestanci i masoneria dalej maczają swoje łapy i twa to 40 lat już. Nie wspomne już o nadużyciu świeckich szafarzy. TO po to ksiadz ma konsekrowane rece przez biskupa aby rozdawal Pana Jezusa .Po to obmywa rece przed konsekracja wina i chleba i nie moze dotykac niczego innego.Jesli katolicy nie zaczną sami myśleć to niebawem wejdzie herezja do kosciola i nikt sie nawet nie zorientuje .Skutki tych nowinek widac na zachodzie gdzie nie ma juz wiary. DO nas zaczynaja te rzeczy wchodzic ale sa jeszcze ksieża z prawdziwego zdarzenia gdzie nie dopuszczają do tych fanaberii i odprawiają starą msze trydencką do ktorej odwoluje sie dzisiejszy papież.Jest taka sentencja w KK po lacinie... LEX ORENDI LEX CREDENTI LEX VIVENDI co w wolnym tlumaczeniu brzmi jak sie modlisz taką wiarę i życie. KLĘKAMY zawsze przed kims kto jest wiekszy od nas .Tak czynili monarchiwie i pradziadowie gdzie wiara byla silna i mocna. DZIS wystarczy wejsc na msze i zobaczyc znudzonych ludzi. ZOSTALA tradycja i spotkanie wspilnoty. PRZEPRASZAM BARDZO ale to nie wspolnota mnie zbawi a Wiara i oddawanie nalezytej czci Panu Bogu ukrytego w tabernaculum gdzie w nowych posoborowych kosciolach zostal usuniety z centralnego miejsca. Celowo zostaly usuniete balaski ktore symbolizowaly stoł Pański gdzie byl zawsze bialy obrus a ktory zostal zastąpiony drugim ołtarzem. Zostala wymuszona pozycja stojąca podczas komunii. PAN JEZUS dal nam wskazówkę do oceny czy coś jest dobre czy złe. PO owocach poznacie. OWOCEM JEST POSOBOROWA Liturgia ktora zostala nie zaakceptowana przez polowe kardynalow jak zobaczyli ja w kaplicy sykstynskiej. Poprostu wyszli. Dziekujemy Ci kard. BUGNINI za swietną robote dla.braci masonów i protestantow. Są dowody na to. Wystarczy poszperac. KATOLICY SA ZDEZORIENTOWANI tymi zmianami nie mają pojecia tak naprawde co sie stalo 40 lat temu gdzie stara msza zwana Trydencka lub wszechczasów zostala zniszczona przez nowy ryt znany jaki Novus Ordo .Bardzo dobrze ujete cale zagadnienie jest na youtube wprogramie CIA katolicka agencja sledcza.Wystarczy wbić : broń do zniszczenia mszy.Pozdrawiam
- Dariusz -