Czy Msza Święta to dialog czlowieka z Bogiem, ktorego reprezentuje kaplan?

2011-10-30 10:39:23

Czy tak nalezy to rozumiec? Czy Msza Swieta to dialog miedzy Panem Bogiem a ludem ( Panem Bogiem obecnym w postaci kaplana)?
Są momenty podczas Mszy Swietej, ktore swiadcza, ze jest to jakby dialog np. Pan z Wami ( ksiadz), I z duchem Twoim ( odpowiadamy). Chcialabym się zapytać ktore momenty podczas Mszy Swietej sa takim dialogiem i czy w tym momencie nalezy patrzec na kaplana ( jako do osoby z ktora prowadzimy dialog, czy mozna np. miec spuszczoną glowę).
Prosze rowniez o podanie przystepnej pozycji ksiazkowej badz artykulu ktory w jasny sposob tlumaczy wszystko o Mszy Swietej.

Ciekawe pytanie.

Myślę, że koncepcja dialogu, czy jeszcze lepiej spotkania Boga z człowiekiem jest dobrym obrazem liturgii (której najważniejszą częścią jest Msza św.). Jest to jednak zbyt mało, aby wskazać czym jest liturgia Kościoła.

W różnych religiach akty kultu często są związane ze składaniem ofiar jako wyrazem właściwej relacji między Stwórcą a stworzeniem. Czynności tych dokonywali i dokonują wyznaczeni spośród społeczności i takich zwykło się nazywać kapłanami. Taka forma kultu była obecna także w liturgii żydowskiej, która stanowi tło i kontekst działalności Jezusa z Nazaretu. On, będąc Synem Bożym, stał się człowiekiem i umierając złożył siebie samego jako ofiarę nieskalaną (por. Heb 9,14). Dla nas chrześcijan istnieje jeden kapłan - Jezus Chrystus, który sam staje się ofiarą przywracającą utraconą harmonię wśród stworzeń i w ich relacji ze Stwórcą.

Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, choć wydarzyło się w historii, przekracza czas i jest darem dla każdego człowieka. Ustanawiając Eucharystię, Jezus dał nam bardzo bezpośredni dostęp do tego wydarzenia - do ofiary jaką złożył (składa) na krzyżu.

Kto jednak sprawuje Mszę św.? Odpowiedź brzmi: Kościół - mistyczne Ciało Chrystusa w którym On zawsze jest obecny i zawsze nim kieruje. Będąc częścią Kościoła, stajemy się kapłanami, uczestnikami jedynego kapłaństwa Jezusa Chrystusa.

Dlatego w centrum Mszy św. zawsze jest Jezus, który umiera i zmartwychwstaje za nas. Stajemy się uczestnikami tego wydarzenia. Ksiądz jest z jednej strony naszym delegatem, by wyrażał nasze pragnienia i modlitwy (które my potwierdzamy, mówiąc Amen). Z drugiej strony działa on także in persona Christi, w zastępstwie Chrystusa uobecnia realnie Jego ofiarę. Jest upoważniony przez Chrystusa do wypowiadania Jego słów. Słowa te natomiast sprawiają to, co oznaczają.

Nasze życie jako chrześcijan polega na coraz pełniejszym włączaniu się w Ofiarę Chrystusa, stawaniu się jak On. Jak zachęca nas św. Paweł: "zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej" (Rz 12,1).

Zachęcałbym do odnalezienia swojej osobistej formy uczestnictwa w Mszy św. Warto być aktywną częścią wspólnoty, wyrażając to poprzez słowa, śpiew, gesty Jednocześnie np. w takiej kwestii jak patrzenie na księdza, można kierować się własnym uznaniem. Benedykt XVI nie przypadkowo sprawuje Msze św. na ołtarzu, gdzie między nim a ludem stoi spory krzyż. Ten symbol wskazuje wyraźnie co i kto stanowi centrum tego obrzędu. Kiedy jednak ksiądz zwraca się do nas bezpośrednio, czymś naturalnym wydaje się patrzenie w jego kierunku.

Co do propozycji książkowych. Poleciłbym np. pozycje ks. Bogusława Nadolskiego TCh. Bardzo przystępny jest "Krótki przewodnik po Mszy świętej" Tomasza Kwietnia albo "Msza w kolorach tęczy" o. Wacława Oszajcy SJ. Warto też sięgać do dokumentów kościelnych, choć wiem, że wydają się niezrozumiałe, ale jak wiadomo "najtrudniejszy pierwszy krok..." :)

Pozdrawiam serdecznie,

Czesław Wasilewski SJ

zobacz komentarze [8]