Natrętne bluźniercze myśli o świętych

Komentarze

  • 2011-03-16 21:15:02

    ojciec Pio też miał..jeśli cie to pocieszy..no cóż..Oskarżyciel jak lew krąży,aż ugryzie ;)...koniecznie chce ci wmówić kłamstwo--serce cię oskarża?...Bóg jest Bogiem stałym i prawdomównym,i nie zostawia człowieka samego-a jeśli dopuszcza tego typu ataki..to Musi być blisko,nie czujesz tej obecności? (przeważnie jest wyczuwalna)..."jeśli skłamałem,pokaż w czym kłamię.jeśli mówię prawdę,dlaczego mnie bijesz?"..kojarzysz to zdanie?...to bardzo ważne zdanie w takich pokusach ;)..jeśli nie kłamiesz..odejdzie--możliwe że na zawsze..bo ON mu rozkaże.
    wytrwałości życzę..ja wiem,że to bardzo trudne chwile,i bardzo bolesne (choć wewnętrzne)
    - renata -
  • 2011-03-16 23:43:58

    Mam to samo. Gdy z nimi walczę, bardziej atakują. Ja pozwalam im przepłynąć przez mój umysł, nawet, jeśli są najgorsze, aż się w końcu odczepią. Nie dziwie się, że się niepokoisz, bo ja po spowiedzi mam to samo i milion pytań, czy mam znów ciężki grzech. A od spowiedzi może minąć np. 5 minut i one mogą się pojawić. Nie przejmuj się nimi, głowa do góry. Pozdrawiam
    - K. -
  • 2011-03-17 22:11:30

    Czy powinno się z tego spowiadać? Bo mam podobnie.
    - Piotr G. -
  • 2011-03-18 00:24:21

    @Piotr
    Nie są grzechem, więc nie są materiałem do spowiedzi (do rozgrzeszenia). Jak są dokuczliwe można spowiednikowi powiedzieć dla scharakteryzowania swego duchowego stanu. Trzeba jednak uważać, żeby nie tworzyć w sobie poczucia, że "muszę" to powiedzieć. Takie "muszę" ma tendencję do rozszerzania strefy zobowiązania i staje się prostą drogą do niewoli skrupułów.
    - Kazimierz Wójt SJ -
  • 2011-03-18 16:10:16

    Wręcz wpadłem w depresję z powodu takich myśli, dlatego martwię się, że muszę o tym powiedzieć, ale to były takie przeróżne rzeczy, że jeszcze jak pomyślałem, że mam powiedzieć księdzu to głowa puchnie. Jeśli wystarczy, że powiem, że miałem natrętne i bluźniercze myśli(nerwica natręctw) i to wystarczy to kamień z serca.
    - Piotr G. -
  • 2011-03-19 07:14:54

    Piotrek, starczy to jak powiesz że masz z tym problem. Nie musisz opowiadać szczegółów. Ale dobrze jest poszukać przyczyny tego stanu. Może być to tylko nerwica natręctw ale niekoniecznie. Jeśli w przeszłości było zetkniecie się świadomie bądź nieświadome z okultyzmem, to potrzebna jest modlitwa uwolnienia. Dobrze jest poszukać sobie stałego spowiednika i z nim problem omówić.
    - Jagódka -
  • 2011-04-08 23:47:53

    kochani, nawet nie wiecie jak bardzo pomogło mi to, ze zobaczylam tu taką otwartość, co mnie strasznie zawstydziło i zdałam sobie sprawe, że tej otwartosci przed Bogiem tak bardzo mi brakowało. a przecież wszystko można Mu powierzyć, wyjawić przed nim całą swoją udrękę, w Nim szukać ucieczki, naprawdę wołać do Niego z całych sił, jakkolwiek straszna wydawałaby sie nam nasza słabość, jakkolwiek czulibyśmy się podle, parszywie czy niegodnie, to komuż jeśli nie Panu powierzyć swoje bóle, możemy mu się \"poskarzyć\'\' na to wszystko, na te uczucia które nas drążą. Bóg nie chce żebyśmy się nimi zadręczali, zna naszą słabość i nie wymaga żebyśmy sami podejmowali taką nierówną walkę. zaufajmy Panu, ze On wie lepiej jak się z tym wszystkim rozprawić, zaufajmy, ze On nam pomoże i prośmy o Jego milosierdzie z pokorą, prośmy tym donioślej im bardziej coś nam dokucza, prośmy po prostu zawsze, Bóg nie będzie zwlekał aby okazać nam swoje miłosierdzie, tak okazać na wszelkie mozliwe sposoby (również przez drugiego człowieka). a jeśli wydaje nam się że tej ufności nam brakuje -\"no problem\" jeśli własnie o tę ufność poprosimy, o to zeby stale w nas wzrastała, nie dołujmy się jeśli \"coś\" nie mija od ręki. nie bójmy się szukac oblicza Pana, jesli szczerze Go szukamy to przeciez o tym wie i nic, naprawde nic nie bedzie w stanie Go przesłonić, nie bójmy się rozważać o Nim, modlić się wlasnymi słowami - czyli w swoich myslach wszystko mu powierzać.
    Psalmy to też ogromna sila modlitwy (wyszukałam kilka, które szczególnie mi pomagają, np. psalm 13, 27, 31, 51, 62, 113, 123, 126, 130, 131, 142). niezaleznie od \"tresci\" nasza modlitwa \"od serca\" nie pozostaje bez odpowiedzi.
    oto fragment z psalmu 31:
    \"niech zaniemówią wargi kłamliwe,
    co zuchwale wygadują na sprawiedliwego
    z pychą i ze wzgardą\"

    kochani polecam Was w swojej modlitwie i proszę też wspomnijcie choć o mnie modląc się..
    - jola -
  • 2011-10-02 18:23:42

    bardzo wielu ludzi ma 'takie' mysli, ale mysle ze nalezy po prostu wzruszyc ramionami,'olac to'. Ja tez je mam, czesto jak sie modle, ale od pewnego czasu lekcewaze je totalnie-przeciez ich nie chce, no i szybko znikaja, najwazniejsze to zachowac spokoj, jak zaczniesz panikowac to po tobie, beda coraz silniejsze.
    - ula -
  • 2011-10-03 09:49:56

    Chciałabym mieć takie podejście jak ty ulu,moje złe myśli mnie przerażają ,przychodzą przed Komunią i na adoracji.I czuję się przez nie taka grzeszna .
    - Julia -
  • 2011-10-03 17:01:45

    @ Julia

    Wiem, jak się czujesz (sama miewałam takie bluźniercze myśli, wbrew mojej woli), ale po prostu te myśli to nie Twoja wina! Przecież ich nie chcesz... Jezus, którego przyjmujesz w Komunii, na pewno nie ma Ci za złe myśli, które Cię dręczą. Spróbuj ofiarować swoje zmęczenie tymi myślami w jakiejś intencji, traktować je jako przykrą dolegliwość, a nie jako grzech. No i módl się o spokojniejsze podejście do tematu i nabranie dystansu, o to, żebyś mogła się uwolnić od tych wrednych myśli.
    - Di -
  • 2011-10-03 18:26:38

    Bardzo mi pomogły wasze komentarze ,bo dotarło do mnie że nie ja jedna mam takie problemy.Myślałam że tymi złymi myślami obrażam P.Boga i że grzeszę wątpiąc w Jego obecność pod postacią Eucharysti.Czuję się tak jakby zły duch nie dawał mi spokoju.
    - Julia -
  • 2011-10-03 20:51:21

    Święta Joanna de Chantal też doznawała takich pokus.
    - mc -
  • 2011-10-08 16:42:51

    Nigdy wcześniej nie miałam takich pokus ,demon chce mnie odciągnąć od Eucharysti i właśnie przed Komunią podsuwa mi takie myśli nie wierz w to ,to jest zwykły opłatek,to niemożliwe żeby to był Bóg ...nie chcę tych myśli ale one i tak przychodzą na każdej Mszy św. i są moją udręką.
    - Julia -
  • 2012-03-04 19:31:37

    miałem takie myśli i wiem że psycholodzy psychoterapełci i inni psychonaciągacze na nic tu się zdadzą u mnie było to tak że męczyłem się z tymi myślami ok 10 miesięcy a od pierwszego listopada 2011 roku czyli św zmarłych i wszystkich świętych to najgorsze dni szóstego powiedziałem do Boga nie dam już rady i wtedy wszystko odeszło a 7 miałem urodziny już spokojnie mogłem się modli
    - s -
  • 2012-05-26 11:59:46

    Witam też miałem ten problem. Bardzo mi pomogło zadośćuczynienie za grzechy o którym często zapominamy. Jeśli jesteśmy z kimś pokłóceni lub nie oddaliśmy skradzionej rzeczy warto to zrobić. Dobrym sposobem jest też jałmużna najlepiej osobiście podejść do osoby biednej i wręczyć jej jakąś kwotę na jaką nas stać. Polecam też koronkę do Ducha Św

    http://www.guadalupe.opoka.org.pl/prowadzmnie/koronka3.html

    Trzeba uczyć się naśladować Pana naszego Jezusa Chrystusa i nie słuchać ludzi którzy wmawiają nam że najważniejsza jest kariera piękny dom samochód itp. Trzeba czytać Pismo Św i słuchać Boga a nie człowieka.

    Pozdrawiam

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica
    - Łukasz -
  • 2014-04-13 00:59:00

    Pewnego ranka obudzilam się słysząc piękny miły kobiecy glos:
    TO NIE TWOJA WINA.
    - ja -
  • 2014-04-15 14:50:51

    Początki nerwicy natręctw z przewaga ruminacji czyli mysli natrętnych - poznasz to po tym ze im bardziej będziesz chciał z tym walczyć tym mocniejsze one bedą - zawsze te mysli bedą miały charakter dokładnie odwrotny do twojego światopoglądu i sumienia - jeśli te mysli sie nie uspokoją idz na terapie
    - Arek -
  • 2014-04-17 08:51:31

    Witam, mam bardzo podobny problem. Męczę się z tym, bo im bardziej chcę zachować czystość umysłu tym bardziej brudne myśli napływają. Jestem przerażona tym, że można mieć taki śmietnik w umyśle. Tłumaczę to sobie tym, że żyjemy w chorych czasach, bo jeśli sama unikam pewnych niesmacznych, głupich i obrzydliwych rzeczy to jednak niechcący i tak się na nie wpadnie. Jedną z cech umysłu jest kodowanie połączone z moją nadzwyczajną pamięcią powoduje, że śmietnik narasta zamiast maleć. Powtarzam Bogu, że siebie za to nienawidzę za dopuszczanie takich myśli i mam tego dosyć i z całej dostępnej woli przekierowuję myśli na inne tory. Kiedyś miałam inną natrętną myśl, która w końcu tak mnie zaczęła nudzić ( "o matko znowu ty"), że ją mimowolnie zignorowałam, dziś nie pamiętam tej myśli. Może to jest metodą na sukces? Z jednej strony cieszę się, że są inni z tym problemem bo już myślałam, ze tylko ja jestem taka głupia :)
    - KM -
  • 2015-04-24 09:57:38

    Tajemnica Szczęścia modlitwa
    - maria -
  • 2015-05-03 07:13:38

    „Nie lękaj się, wszystko idzie dobrze; niech ciemności będą jakie chcą, zawsze jesteśmy blisko światła; niech jaka chce będzie nieudolność nasza, zawsześmy u stóp Wszechmogącego. Pamiętaj, ze to dobry znak, gdy diabeł robi tyle wrzawy i burz wokoło twej woli, to znak, ze go nie ma w niej samej. Odwagi, duszo droga! Jak długo możemy z silną wolą chociaż bez uczucia wołać: Niech żyje Jezus, nie lękajmy się niczego. A nie mów mi nawet, ze ci się zdaje, iż wymawiasz to leniwie, bez siły i zapału, ale jakby gwałt sobie zadając. Ach Boże! Toż ten gwałt święty zachwyca niebo. (…) Wreszcie pamiętaj i na to: jak długo w pokusie nie znajdujesz upodobania, nie lękaj się niczego; bo i dlaczegóż ci się nie podoba, jeśli nie, że jej nie chcesz? Wprawdzie pokusy te natrętne pochodzą ze złości szatana, ale przykrość i ból, jaki nam sprawiają, są z miłosierdzia Boga, który wbrew woli swego wroga obraca jego złość w świętą boleść dla nas, przez którą oczyszcza złoto, mające dostać się do Jego skarbca. Gardź pokusami, a ukochaj strapienie.” List do św. Joanny de Chantal z 14 lutego 1605
    - maria -