uwagi : pytania / uwagi : komentarze
Na naszym forum mamy
4966 pytania
z udzielonymi odpowiedziami.
Ostatnio komentowane pytania
- Mam dziwne i dręczące głosy, co robić?
- Czy odmawianie nowenny pompejańskiej ma sens?
- Obce cywilizacje w biblii
- List o.Wiśniewskiego ws Kościoła
- wstrzemięźliwość poza granicą kraju i ...
- Wróżby andrzejkowe
- Czy składać przysięgę?
Najczęściej komentowane pytania
- Dlaczego niektórzy księża podczas posługi w Kościele są nieprzyjemni, a czasem wręcz obcesowi?
- Nierozerwalność małżeństwa?
- Masturbacja
Najdłuższe wątki
Autorzy
Alkoholizm
2014-04-01 07:49:31
Szczęść Boże wszystkim,
Mam 20 lat i piszę z następującym problemem... W mojej rodzinie od jakiegoś czasu (trudno mi konkretnie określić, jakiego) jest (w mojej ocenie) problem alkoholu...
Chodzi o to, że praktycznie w każdy weekend tata potrafi dużo wypić... kilka piw, ostatnio pojawiła się wódka...
Z mamą (która bardzo przez to cierpi) kompletnie nie wiemy, co z tym zrobić. Jest jeszcze 13 letni brat...
Dodam, że relacji między rodzicami nigdy nie pamiętam jako dobrych. Szczerze wątpię, czy w ogóle jest między nimi jakaś miłość. Chyba nie. Tata cały czas ma jakieś urazy do rodziny mojej mamy, potrafi jej prawić różne uwagi, także jak wypije. Co jakiś czas w domu jest nieciekawa atmosfera, mama płacze, z ojcem nie można się dogadać :( Rozmowy, jakie prowadzą rodzice najczęściej się sprowadzają do tematów typu ,,zrobienie listy zakupów".
Ja nigdy nie miałem super relacji z ojcem. To chyba w dużej mierze odbiło się na moim charakterze. Trudności w nawiązywaniu relacji, dawniej problemy w szkole, nieśmiałość, w szkolnych latach brak kontaktu z rówieśnikami, strach przed życiem, problem ze zbudowaniem męskiej tożsamości, teraz czuję w sobie ogromną tęsknotę za męskością i męskim światem. Nie chcę się jednak na ten temat rozwodzić. Jestem jednak pewny, że tata mojego brata i mnie bardzo kocha, zawsze chciał i chce dla nas jak najlepiej, kupuje wszystko, co trzeba, itd. Niestety... ja nie mogę się do niego złamać. Spowiadam się z tego przed moim spowiednikiem, ale nie umiem... Czuję niechęć do ojca, bardzo mało z nim rozmawiam, czasem cieszę się, że mam do późna zajęcia na uczelni i późno wracam. Czasem zazdroszczę kolegom/koleżankom z uniwersytetu, którzy są z innych regionów Polski i mieszkają samodzielnie, poza domem. Z jednej strony chciałbym wprawdzie, by w naszej rodzinie było normalnie: by rodzice okazywali sobie miłość, by tata był stały psychicznie i był dla nas mocnym oparciem, a z drugiej i do tego niekiedy się zmuszam, gdyż czuję, że nie zależy mi już na zmianie charaktery ojca (Boże, ratuj). I jeszcze ten alkohol...
Co mam robić...? Co z mamą możemy zrobić...? Będę Ojcu wdzięczny za wskazówkę... Z Bogiem.
Mam 20 lat i piszę z następującym problemem... W mojej rodzinie od jakiegoś czasu (trudno mi konkretnie określić, jakiego) jest (w mojej ocenie) problem alkoholu...
Chodzi o to, że praktycznie w każdy weekend tata potrafi dużo wypić... kilka piw, ostatnio pojawiła się wódka...
Z mamą (która bardzo przez to cierpi) kompletnie nie wiemy, co z tym zrobić. Jest jeszcze 13 letni brat...
Dodam, że relacji między rodzicami nigdy nie pamiętam jako dobrych. Szczerze wątpię, czy w ogóle jest między nimi jakaś miłość. Chyba nie. Tata cały czas ma jakieś urazy do rodziny mojej mamy, potrafi jej prawić różne uwagi, także jak wypije. Co jakiś czas w domu jest nieciekawa atmosfera, mama płacze, z ojcem nie można się dogadać :( Rozmowy, jakie prowadzą rodzice najczęściej się sprowadzają do tematów typu ,,zrobienie listy zakupów".
Ja nigdy nie miałem super relacji z ojcem. To chyba w dużej mierze odbiło się na moim charakterze. Trudności w nawiązywaniu relacji, dawniej problemy w szkole, nieśmiałość, w szkolnych latach brak kontaktu z rówieśnikami, strach przed życiem, problem ze zbudowaniem męskiej tożsamości, teraz czuję w sobie ogromną tęsknotę za męskością i męskim światem. Nie chcę się jednak na ten temat rozwodzić. Jestem jednak pewny, że tata mojego brata i mnie bardzo kocha, zawsze chciał i chce dla nas jak najlepiej, kupuje wszystko, co trzeba, itd. Niestety... ja nie mogę się do niego złamać. Spowiadam się z tego przed moim spowiednikiem, ale nie umiem... Czuję niechęć do ojca, bardzo mało z nim rozmawiam, czasem cieszę się, że mam do późna zajęcia na uczelni i późno wracam. Czasem zazdroszczę kolegom/koleżankom z uniwersytetu, którzy są z innych regionów Polski i mieszkają samodzielnie, poza domem. Z jednej strony chciałbym wprawdzie, by w naszej rodzinie było normalnie: by rodzice okazywali sobie miłość, by tata był stały psychicznie i był dla nas mocnym oparciem, a z drugiej i do tego niekiedy się zmuszam, gdyż czuję, że nie zależy mi już na zmianie charaktery ojca (Boże, ratuj). I jeszcze ten alkohol...
Co mam robić...? Co z mamą możemy zrobić...? Będę Ojcu wdzięczny za wskazówkę... Z Bogiem.
Witaj, najważniejszą rzeczą jest to, abyś dalej był otwarty i mądrze dzielił się trudnością z zaufanymi osobami. Jesteś na studiach i w niewielkim przedziale czasu Twoje życie i tak się mocno zmieni, pewnie na lepsze, także głowa do góry: może rzuć też okiem na ten artykuł. Ciężko mi ocenić, czy twój tata jest alkoholikiem: ważnym pytaniem pozostanie to, jak można jemu i Twojej mamie realnie pomóc. Dobrze też, że myślisz o bracie, może mu coś zaproponować, np. harcerstwo. Pamiętam w modlitwie!
zobacz komentarze [8]
2014-04-01 17:26:16
Witam, skoro w każdy weekend pije, kiedy w końcu dotrze do świadomości że piwo działa tak samo destrukcyjnie jak wódka - to ten sam alkohol, alkohol etylowy - C2H5OH.Pijąc po kilka piw stajesz się alkoholikiem nawet nie wiesz kiedy. Jestem pewien że ojciec jest uzależniony, sam nie piję już 3,5 roku i wiem co piszę. Skoro jesteś na studiach, a więc mieszkasz w większym mieście idż do poradni dla alkoholików i oni wskażą jak pomóc Tobie i mamie. Ojciec też musi się leczyć, ale najpierw zadbaj o siebie i ważne - zrób to jak najszybciej.
Pozdrawiam
- Jan -
2014-04-03 19:38:08
Kilka piw w weekend to jest dużo ?- [email protected] -
2014-04-04 17:36:16
Wiele zależy od samego człowieka. Znam takich co nigdy nie przekroczyli granicy a znam takich co piją już na umór. Nie popadałbym też w przesadę, że 3 piwa tygodniowo to nałóg.- [email protected] -
2014-04-04 21:14:16
Czytając Twoj list rzuciło mi się ze jestes bardzo rozsądny i poukładany to dobrze :) w trudnych sytuacjach niekiedy bez wyjscia polecam Nowenne Pompejańską :)- Agata -
2014-04-05 11:02:29
Mit: Ktoś, kto pije w weekendy, a w inne dni tygodnia pije małe ilości alkoholu lub wcale nie pije, nie ryzykuje uzależnieniem.Fakt: Nawet jednorazowe upicie się jest szkodliwe dla organizmu. Problemy alkoholowe zazwyczaj narastają stopniowo i zaczynają się od regularnego nadużywania alkoholu w pewnych określonych, powtarzających się sytuacjach. U wielu osób pijących w weekendy można rozpoznać objawy uzależnienia.
- Jan -