Posłuszeństwo spowiednikowi - proszę o odp. O. Wójta

2012-12-07 14:45:07

Szczęść Boże,
Jestem skrupulantką, mam problemy ze spowiedziami - przed każdą z nich, z kilku grzechów powstaje długa lista, co mnie zniechęca i męczy, bo przychodzą mi na myśl również sprawy sprzed lat. Dostałam radę od spowiednika, by oddzielić przeszłość grubą kreską i spowiadać się ze zła, które uczyniłam od ostaniej spowiedzi. Niestety, teraz znów przypominają mi się dawne przewinienia, o których nigdy nie mówiłam kapłanowi, a które obecnie uznałabym za grzechy ciężkie (wtedy nie myślałam tak bardzo kategoriami grzechu, jak teraz). Czy jeśli będę posłuszna spowiednikowi i o nich już nie będę wspominać, to spowiedź będzie w porządku? Z doświadczenia wiem, że jeśli znów wrócę do przeszłości, to potem ciężko mi będzie się od niej oderwać.
Bóg zapłać za odpowiedź.
Spowiednik dał Ci dobrą radę i lepszej nie dostaniesz.

Maltretowanie swojej pamięci, żeby tylko nie pominąć jakiegoś grzechu ciężkiego jest raczej brakiem zaufania do Boga, niż otwieraniem przed Nim drzwi swojego serca.

Istnieje wprawdzie zasada, że zapomniane grzechy ciężkie, jeżeli się przypomną, należy wyznać przy okazji następnej spowiedzi (do tego czasu można przystępować do Komunii, bo rozgrzeszenie było ważne, grzech jest przez Boga odpuszczony, ale wypada również, żeby niejako przeprosić Kościół, bo grzech ciężki osłabia także Kościół). Mówimy jednak o wyznaniu grzechu, a nie o wyznaniu czynu, który dziś uważasz za grzech ciężki, a wówczas tak o tym nie myślałaś. To nie zły czyn, ale świadome odrzucenie Pana Boga jest grzechem. Człowiek nieświadomy grzechu może popełnić wiele zła i nie ma grzechu ciężkiego. Grzech ciężki jest pełnieniem poważnego zła będąc świadomym, że w ten sposób odrzucam Pana Boga, czyli, że świadomie i dobrowolnie wybieram wbrew Bogu.

Nie kombinuj, co zrobić z dawnymi grzechami, zaufaj miłości Boga i staraj się odpuszczać innym, aby Bóg mógł Ciebie przygarnąć - przytulić i utulić Twoje niepokoje.

Z serdecznym pozdrowieniem

Kazimierz Wójt SJ

zobacz komentarze [13]

Dopytanie - do o. Wójta

2012-12-11 09:29:25

Ojcze Kazimierzu, a mi spowiednik powiedział, że jeśli ktoś przypomni sobie grzech ciężki i ma możliwość przystąpienia do spowiedzi, to nie może iść do Komunii. Czy to nie kłóci się z tym co ojciec napisał w poprzedniej odpowiedzi i jak to z tym jest naprawdę ? Logiczne byłoby tak jak ojciec napisał i tak też myślałem do czasu zapytania spowiednika.Pozdrawiam
Kan. 959 - W sakramencie pokuty, wierni wyznający uprawnionemu szafarzowi grzechy, wyrażający za nie żal i mający postanowienie poprawy, przez rozgrzeszenie udzielone przez tegoż szafarza otrzymują od Boga odpuszczenie grzechów po chrzcie popełnionych i jednocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę.

Prawo kanoniczne jest precyzyjne: nie mówi, że odpuszczone są grzechy, które się wyznało, ale, które zostały popełnione. Wystarczy, że penitent chciał wyznać wszystkie grzechy.

Gdy przypomina się komuś niewyznany grzech ciężki wystarczy pragnienie wyznania go przy następnej spowiedzi i można przystępować do Komunii. Późniejsze wyznanie ciężkich grzechów zapomnianych jest jakąś weryfikacją autentyczności pragnienia wyznania wszystkich grzechów, dowodem, że nie chodziło o zatajenie. Jeżeli zapominanie systematycznie się powtarza, to jest mało prawdopodobne, że chodzi o grzech ciężki. Nie trzeba się bać, że się zapomniało, tylko z ufnością i miłością otwierać się na Pana, który pragnie zamieszkać w Twoim sercu (niech nie czeka). Z serdecznym pozdrowieniem

Kazimierz Wójt SJ

zobacz komentarze [3]